Artur Szpilka znów wszedł z psem na Śnieżkę. Strój boksera może szokować!

Artur Szpilka ponownie zdobył Śnieżkę - tym razem w niecodziennym stroju. Wspinał się w samych spodenkach, czapce i rękawiczkach. W mediach społecznościowych "Szpilę" skrytykowali kibice, wypominają mu sytuację z przeszłości.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Artur Szpilka WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Artur Szpilka
Bokser Artur Szpilka jest miłośnikiem gór i często organizuje sobie piesze wycieczki. W lipcu br. wspiął się na Śnieżkę, razem z partnerką i dwoma psami (więcej TUTAJ>>). Zdecydowanie więcej rozgłosu przysporzyła mu wyprawa ze stycznia 2019 roku, podczas której "utknął" w schronisku pod Śnieżką z psem Pumbą i musiał wzywać pomoc.

Teraz "Szpila" ponownie zdecydował się zaatakować Śnieżkę. Zrobił to wspólnie z grupą znajomych, w mocno niecodziennym stroju. Już kilka dni temu zapowiedział, że będzie wspinać się w... samych spodenkach, czapce i rękawiczkach. Słowa dotrzymał.

Szpilka zdobył w sobotę Śnieżkę, a całą wyprawę relacjonował na swoim Instagramie. Można było zobaczyć piękne widoki, które towarzyszyły wspinającej się ekipie. Na samym szczycie Szpilka nagrał wideo, na którym był już w pełni ubrany. "Ja już dawno się ubrałem, tutaj chłopaki robią sobie jeszcze zdjęcia bez koszulek" - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Artur Szpilka zaszalał podczas morsowania. "Wariat", "To się nie dzieje!"

Bokser wrzucił do sieci zdjęcie z wyprawy, na którym widać go bez koszulki z psem Pumbą. Fani przypomnieli mu sytuację z wyprawy z 2019 roku. Wtedy to polski pięściarz z psem schowali się w schronisku, gdy warunki się pogorszyły. Niedługo później "Szpila" musiał wezwać ratowników GOPR-u.

- Pumba by poszedł w takiej pogodzie, tylko zaczęły mu marznąć uszka, więc w życiu nie wypuszczę go na coś takiego. Bardzo chciałem podziękować GOPR-owi, który przyjechał i nam pomógł. Bardziej po Pumbusia, ale musiałem jechać z nimi - mówił w rozmowie z "Polsatem".

Teraz fani mu to wypominają. "Ty się nigdy niczego nie nauczysz. A później płacz, że psu uszy zmarzły i trzeba dzwonić po helikopter" - napisał jeden z internautów. "GOPR już w drodze?" - zapytał inny. "To nieodpowiedzialne" - dorzucił kolejny.

Od ostatniej walki Artura Szpilki minęło ponad pół roku. 7 marca "Szpila" zmierzył się w Łomży z Ukraińcem Sierhijem Radczenką, którego pokonał decyzją sędziów.
31-latek planuje już kolejny pojedynek. Niebawem ma się spotkać z Łukaszem Różańskim, który ma być jego kolejnym rywalem. Walka ma się odbyć w pierwszym kwartale 2021 roku i pokazana zostanie w systemie pay-per-view.

Czytaj także:
Boks. To była egzekucja! Kamil Szeremeta padał na deski aż cztery razy (wideo)
Boks. Tymex Boxing Night 15. Pewne wygrane Laury Grzyb i Marcina Siwego

Czy Artur Szpilka powinien dalej boksować?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×