[tag=30833]
Tyson Fury[/tag] w lutym 2020 roku odebrał Deontayowi Wilderowi mistrzowski pas organizacji WBC w wadze ciężkiej, stopując Amerykanina w siódmej rundzie. "Król Cyganów" zadał pięściarzowi z Alabamy pierwszą porażkę w karierze.
Od czasu dotkliwej przegranej "Brązowy Bombardier" poczynił zmiany w swoim sztabie trenerskim. Od początku roku trenuje pod okiem Malika Scotta. Ten ma za zadanie rozczytać plan Fury'ego i jak najlepiej przygotować Wildera do ponownej konfrontacji z nim.
Legendarny Mike Tyson nie jest jednak zwolennikiem zmieniania stylu walki Amerykanina. Były niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej chciałby zobaczyć w ringu Wildera w wcześniejszych starć, który jest niebezpieczny w każdej sekundzie pojedynku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienny moment na sparingu Chalidowa! "Coś poszło nie tak"
- Podoba mi się Wilder. Powinien iść na całość przez pięć lub sześć pierwszych rund. Jeśli go złapiesz, znokautujesz go. Idź na całość, wygrasz lub przegrasz - powiedział Tyson, cytowany przez boxingscene.com.
Wilder to król nokautu. W zawodowej karierze rozprawił się przed czasem z 41 rywalami. O sile jego ciosu przekonał się także Fury. W ich pierwszej walce, w grudniu 2018 roku, Brytyjczyk dwukrotnie lądował na deskach.
Zobacz także:
"Arcydzieło", "Wielki mistrz". Reakcje z Twittera na zwycięstwo Usyka
Będzie rewanż? Promotor Joshuy nie pozostawia wątpliwości