W ostatniej walce na ringu w rodzinnych Obornikach Tomasz Nowicki (Tymex Boxing Promotion) wypunktował Kolumbijczyka Joela Julio (39-7, 33 KO), byłego pretendenta do tytułu Mistrz Świata jednej z największych federacji WBO.
- Po zwycięstwie z tak doświadczonym rywalem uwierzyłem w siebie jeszcze bardziej i już odliczam dni, kiedy ponownie wejdę między liny. Cały czas zmieniam się na lepsze jako bokser. Co ciekawe, wcześniej do każdej walki miałem inny plan przygotowań, aż do momentu kiedy dostałem świetne wskazówki od utytułowanej pięściarki. I w walce z Julio wszystko było tak, jak sobie zaplanowałem. Kolejna sprawa to współpraca z psychologami. Kosztowało mnie to mnóstwo pieniędzy, ale warto, polecam - powiedział Tomasz Nowicki.
W Radomsku skrzyżuje rękawice z Argentyńczykiem Reynoso, który swego czasu boksował w Nowej Zelandii, zaś ostatnio przegrywał wyjazdowe starcia w Anglii, Polsce z Kamilem Gardzielikiem i Hiszpanii.
- Nie lekceważę przeciwnika, chociaż nie jest z najwyższej półki, bo też musiał przejść długą drogę w zawodowym pięściarstwie. Miałem tydzień przerwy i od października wróciłem do gry, znów ciężko zasuwam na treningach. Mam ogromne cele, które realizuję krok po kroku tylko w przyspieszonym tempie - uważa bokser, którego promotorami są Mariusz i Marcel Grabowscy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skąd ona ma tyle energii? Jędrzejczyk jest niczym... rakieta!
Do walki z Tomasem Andresem Reynoso Tomasz Nowicki przygotowuje się z trenerem Mariuszem Koperskim, który odpowiada m.in. za "rozpracowanie" przeciwnika z Ameryki Południowej.
- Prawda jest taka, że każdy ma swój plan walk, zaś w ringu jak mówił Mike Tyson dostaniesz pięścią w mordę i cały ten plan idzie w pył… Nie interesuje mnie nokaut na Reynoso, chcę wyjść i bawić się boksem, pokazać na co mnie stać i jak ciężko na to zapracowałem spędzając kilkadziesiąt godzin tygodniowo na sali - zaznaczył.
Bokser Tymexu dodał, że mocno wierzy w siebie, nie obawia się nikogo i "może wyjść walczyć z każdym!".
- Wiem, że dojdę w boksie zawodowym tam gdzie chcę. Ciągle mam w głowie pewien cytat: "Tylko śmierć może mnie zatrzymać w tej drodze". Ale oczywiście chcę żyć i walczyć o swoje. Już wkrótce chciałbym zaboksować o pas Mistrza Polski z innym niepokonanym zawodnikiem Przemysławem Zyśkiem (17-0, 6 KO). A co do mojej kariery sportowej, w 2016 roku dostałem znak z góry, co mam dalej robić i dzisiaj dzięki temu jestem tu gdzie jestem - mówił Tomasz Nowicki.
Zobacz także: Szykuje się wielki powrót Mateusza Borka! "Wstępnie rozmawiamy"
Zobacz także: Rewolucja na rynku, Polsat traci prawa. Oto najważniejsza wiadomość!