W tym artykule dowiesz się o:
Zorganizował huczną imprezę
Dla Saul Alvarez było to 50. zwycięstwo w zawodowej karierze. Miał też rachunki do wyrównania z Giennadijem Gołowkinem, gdyż ich pierwszy pojedynek zakończył się remisem. Teraz Meksykanin ma powody do świętowania. Po walce zorganizował huczną imprezę, na której bawili się jego przyjaciele.
Towarzyszyły mu piękne kobiety
Na imprezie "Canelo" towarzyszyły piękne kobiety. Bokser może być dumny ze swojej postawy w ostatniej walce. Media zgodnie przyznały, że to był boks na najwyższym poziomie. Dwóch sędziów punktowało jego minimalny triumf, a jeden wskazał na remis. Nic zatem dziwnego, że Meksykanin zorganizował huczną imprezę.
Alkohol lał się strumieniami
Na imprezie alkohol lał się strumieniami. Do obsługi zatrudnione zostały piękne hostessy, a żadnemu z gości niczego nie brakowało. Tak Alvarez podziękował wszystkim za wsparcie.
Grał Marshmello
Za oprawę muzyczną imprezy w Las Vegas odpowiedzialny był Marshmello. Jego znakiem charakterystycznym jest biała maska zakładana na twarz podczas występów. Grana przez niego muzyka porwała tłumy.
Wynajął klub
Zaproszeni goście bawili się znakomicie. Alvarez wynajął nocny klub XS Las Vegas, gdzie miał czas na relaks i odpoczynek po walce. Wszyscy mieli powody do świętowania.