Od czasu ataku Rosji na Ukrainę wielu sportowców z poszkodowanego kraju wypowiadało się negatywnie o Rosjanach bądź też odmawiało udziału w meczu przeciwko nim. W mediach społecznościowych przed szereg wyszedł Ivan Redkach.
Ukraiński bokser zapozował do zdjęcia wraz z Dmitrijem Biwołem, niepokonanym bokserem na zawodowych ringach. Obaj pięściarze przebywają obecnie w Los Angeles, gdzie szlifują swoją formę. W mediach społecznościowych Redkach napisał pod wspólną fotografią mocny komentarz.
"Musimy oddzielić sport i politykę. Choć zasada ta przeszła do historii, należy uznać, że są one nierozłączne. Dla mnie sport pozostaje POZA polityką. Żaden polityk nie pracuje tak ciężko, jak sportowcy pracują poprzez pot i krew. Najprawdopodobniej pocą się dopiero wtedy, gdy liczą budżet państwa w kieszeni" - napisał Ivan Redkach na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: Różal znów powalczy z Pudzianem? "Byłyby negocjacje"
Redkach swoimi słowami nawiązał najpewniej do sankcji na sportowców z Rosji. W wielu dyscyplinach ich start jest zabroniony z powodu agresji na Ukrainę.
Ukraiński bokser w swojej karierze stoczył 31 walk. Wygrał 23 z nich, w sześciu opuszczał ring jako pokonany. Zanotował także jeden remis, a jedną walkę uznano za nieodbytą.
Czytaj także:
Sensacja wisiała w powietrzu. Wielkie emocje w walce wieczoru KSW 71