[tag=36667]
Sebastian Rajewski[/tag] był największym underdogiem spośród wszystkich bohaterów gali KSW 71. Pierwsza runda zupełnie tego nie oddawała. Pretendent prezentował się w niej z dobrej strony, wywierając presję w stójce. Ziółkowski miał mniej atutów w kickbokserskich wymianach.
Szachy w stójce także w drugim starciu. "Złoty Chłopiec" był tym razem aktywniejszy. Rajewski trafił jednak piekielnym prawym na kontrze, a Ziółkowski runął na matę! Sędzia był bliski przerwania walki, ale mistrz doszedł do siebie. Reprezentant Czerwonego Smoka zdecydował się przyjąć zaproszenie do parteru od Ziółkowskiego i tam umocnił swoją przewagę.
Po 10 minutach walki wieczoru KSW 71 sensacja wisiała w powietrzu. W trzecim starciu Marian Ziółkowski starał się przejąć inicjatywę, ale pretendent nie spuszczał z tonu. Warszawian polował na wysokie kopnięcie. To zdecydowanie była najlepsza runda w jego wykonaniu.
Czwarta runda bardzo wyrównana. Bardziej doświadczony Ziółkowski wydawał się jednak aktywniejszy. W ostatnim starciu mistrz podkręcił tempo. Spróbował też niekonwencjonalnych technik - latające kolano, obrotowy łokieć - aby zaskoczyć pretendenta.
Po 25 minutach walki wieczoru KSW 71 o zwycięzcy zadecydowali sędziowie. Ci jednogłośnie (48-47, 48-47, 49-46) wskazali wygraną Mariana Ziółkowskiego. "Złoty Chłopiec" po raz trzeci obronił pas mistrza wagi lekkiej.
Czytaj także:
Młody talent robi furorę w KSW. Zobacz w akcji odkrycie polskiego MMA [WIDEO]
Wielka sprawa! Polak w walce wieczoru UFC
ZOBACZ WIDEO: Różal znów powalczy z Pudzianem? "Byłyby negocjacje"