Israel Vazquez, były trzykrotny mistrz świata w boksie, zmarł w wieku 46 lat po krótkiej walce z rakiem. Informację o jego śmierci przekazał prezydent WBC, Mauricio Sulaiman. "Israel Vazquez w końcu spoczywa w pokoju" - napisał na platformie X. "Niech Bóg da siłę jego żonie, Laurze, dzieciom, rodzinie i przyjaciołom w tych trudnych chwilach." - dodał.
Vazquez zmagał się z zaawansowanym stadium raka, co znacznie osłabiło jego organizm. Jego żona, Laura, w rozmowie z "Los Angeles Times" powiedziała: - On ledwo mówi, a kiedy to robi, brakuje mu tchu. Jest bardzo słaby. - Pomimo złych prognoz, Laura nie traciła nadziei: - Powiedziano nam, że ma sześć miesięcy życia, ale nie zamierzam się poddać. Szukamy drugiej opinii. Wciąż jest nadzieja.
Po śmierci Vazqueza w mediach społecznościowych pojawiły się liczne kondolencje. Były mistrz świata Billy Dib napisał: "Mam złamane serce po usłyszeniu o śmierci Israela Vazqueza po jego odważnej walce z rakiem. Był nie tylko mistrzem, ale także prawdziwym wojownikiem w ringu i poza nim. Moje szczere kondolencje dla jego rodziny, przyjaciół i wszystkich, którzy go podziwiali. Niech spoczywa w pokoju." - napisał.
Vazquez był znany z jednej z najlepszych rywalizacji w historii boksu, szczególnie z trzeciej walki z Rafaelem Marquezem, która uznawana jest za jedną z najlepszych w tym stuleciu. Jego kariera zakończyła się po porażce z Marquezem w 2010 r. Vazquez zdobył tytuł mistrza IBF w 2005 r., a rok później pasy WBC i Ring Magazine, pokonując Oscara Lariosa.