Tyson Fury (19-0, 14 KO) czeka aktualnie na starcie z Kevinem Johnsonem, ale już snuje plany na przyszłość. W kolejnej walce chciałby stanąć naprzeciw Władimira Kliczki.
[i]
- Chcę się z nim zmierzyć tak szybko jak to możliwe. Jestem w gazie i pobiję Kliczkę. Nie interesuje mnie zwycięstwo na punkty, znokautuję go i zniszczę. Nie chcę tego robić w Anglii, Irlandii ani USA. Chcę wygrać w Hamburgu albo w Berlinie, gdziekolwiek w Niemczech[/i] - zapowiedział Tyson Fury na łamach The Daily Star.
To nie koniec. W następnych słowach Brytyjczyk idzie jeszcze dalej. - Chcę sięgnąć po wszystkie pasy, dlatego albo Władimir albo nikt. Nie chcę boksować z kolejnymi idiotami wagi ciężkiej. Nie mam też żadnego interesu w potyczce z Witalijem Kliczko. Po co mi walka ze starcem, który jest już bliski końca kariery?
Słowa Fury'ego brzmią o tyle niepoważnie, że dotąd pokonał on zaledwie jednego znaczącego rywala - 23 lipca ubiegłego roku wygrał na punkty z Dereckiem Chisorą. Inni pięściarze, z którymi się mierzył, są dość anonimowi.