"Dragon" w ostatnich trzynastu pojedynkach zwyciężał tylko pięciokrotnie. Jak sam bokser przyznaje, jest to najprawdopodobniej początek końca jego kariery i do odwieszenia rękawic na kołek zostało mu kilka walk, którymi chciałby pożegnać się z polską publicznością.
- Raczej myślę już o jakimś przyjemnym pożegnaniu się z boksem, bo jednak od 1998 roku walczę jako zawodowiec i miałem już kilka ciekawych walk w swojej karierze i myślę, że mógłbym jakoś pożegnać się z polską publicznością, głównie ze względu, że większość moich walk miała miejsce poza granicami naszego kraju - przyznał w wywiadzie dla portalu BoxingNews.pl Albert Sosnowski.
[ad=rectangle]
Ostatni raz do ringu Polak wszedł w czerwcu, kiedy to na gali w Lublinie przegrał przez techniczny nokaut w siódmej rundzie z Marcinem Rekowskim. Jest to porażka, która mocno wpłynęła na Sosnowskiego, przez co zaczął on coraz poważniej myśleć o zakończeniu kariery. Ostateczną decyzję pięściarz powinien podjąć w ciągu najbliższych tygodni.
- Jestem teraz na wakacjach, od września będę myślał, co dalej. Może będzie okazja wejść do ringu, jednak nie mam jakiejś presji, aby na siłę szukać jakiegoś pojedynku. Jeżeli przyjdzie jakaś okazja, to na pewno tak. Natomiast cały czas jestem w treningu, dlatego nie powinno być jakiegoś problemu, że jestem cały zardzewiały, a wręcz odwrotnie, patrzę teraz na formę sportową - powiedział w rozmowie z portalem BoxingNews.pl "Dragon".
W ciągu ostatnich czterech lat, ręka Sosnowskiego była wznoszona do góry po walce zaledwie trzykrotnie. Zwyciężał on z Paulem Butlinem, Mauricem Harrisem i Włodzimierzem Letrem.
Pełen wywiad z urodzonym w Warszawie byłym mistrzem Europy w wadze ciężkiej możecie zobaczyć poniżej oraz na portalu BoxingNews.pl.