Nie ma mocnych na Władimira Kliczkę! Efektowne zwycięstwo czempiona

Władimir Kliczko znokautował w piątej rundzie Kubrata Pulewa i obronił tytuł mistrza świata federacji IBF. Ukrainiec pozostaje także czempionem organizacji WBO, WBA i IBO.

W tym artykule dowiesz się o:

Niepokonany pretendent odgrażał się Kliczce przed walką, bojkotował konferencje prasowe i zapowiadał przerwanie dominacji. Pulew już na początku został jednak sparaliżowany przez 38-latka, który regularnie klinczował, nie dopuszczając Bułgara do ofensywy. Nagle Kliczko wystrzelił fantastycznym lewym sierpowym i ciężko posłał na deski bitnego mieszkańca Sofii już w pierwszej rundzie! Kilkanaście sekund później oglądaliśmy kolejny nokdaun, spowodowany pchnięciem.

[ad=rectangle]

Po udanym otwarciu Kliczko nie podkręcił tempa i walczył na wolniejszych obrotach. Podopieczny Jonathona Banksa ograniczał się do pojedynczych ciosów, zaś Pulew wyczekiwał na kontrę. Na minutę przed końcem trzeciej odsłony "Kobra" została ukąszona, po kolejnym lewym sierpowym challenger wylądował na deskach ringu w Hamburgu, ale zdołał dotrwać do gongu.

Czwarte starcie zaczęło się szczególnie energetycznie, Pulew sprawiał dobre wrażenie, szukał prawej ręki i straszył czempiona. Wydawać się mogło, że pojedynek nabierze jeszcze większych rumieńców, ale marzenia bułgarskich kibiców zostały brutalnie spacyfikowane w piątej rundzie. Niezawodny lewy sierpowy Kliczki doszedł do celu, Pulew został trafiony w punkt i raz jeszcze znalazł się na plecach. Po tej bombie ambitny 33-latek nie powstał, nokaut stał się faktem.

Kliczko na zawodowstwie wygrał 63 walki (53 przez nokaut). Dla Pulewa była to pierwsza porażka przy 20 zwycięstwach (11 przez nokaut).

Źródło artykułu: