Po zwycięstwie nad Dereckiem Chisorą w Excel Center Tyson Fury stał się obowiązkowym pretendentem federacji WBO do tytułu mistrzowskiego. Pas tej organizacji od wielu lat należy do Władimira Kliczki.
[ad=rectangle]
Promotor Frank Warren chciałby zorganizować starcie swojego podopiecznego z ukraińskim czempionem latem w Londynie na stadionie Wembley lub Emirates Stadium. Z kolei brytyjski zawodnik zaproponował, żeby pojedynek odbył się w Teatrze Marzeń. Niepokonany na zawodowych ringach Anglik od dziecka kibicuje bowiem "Czerwonym Diabłom".
- Walka o mistrzostwo świata wagi ciężkiej z Władimirem Kliczką na Old Trafford byłaby spełnieniem moich marzeń. Wiem, że Frank Warren mówił, że gala może odbyć się na stadionie Arsenalu lub na Wembley. Ale to nie jest ani moje miasto ani moja drużyna. United jest moim ukochanym zespołem – podkreślił 26-letni bokser.
- Jestem z Manchesteru, więc warto zorganizować pojedynek o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej w północno-zachodniej części Anglii. Mamy już dwie najlepsze drużyny piłkarskie na świecie, a jestem najlepszy w wadze ciężkiej na świecie - dodał zadeklarowany sympatyk Manchesteru United.
- To byłaby także wielka noc dla Manchesteru. To miasto zasługuje na walkę o mistrzostwo świata. To byłaby super noc dla mnie, ponieważ od dziecka jestem fanem United. Moim piłkarskim idolem jest Eric Cantona, dla mnie to bohater wszech czasów. Ludzie mówią mi, że istnieje wiele podobieństw między nami. Obaj jesteśmy szaleni, obaj mówimy to, co myślimy i obaj robimy, to chcemy - zaznaczył Fury, który w profesjonalnej karierze stoczył 23 walki i wszystkie z nich zakończył zwycięstwem.