- Walki z tym ogórkiem Szeremetą nie będzie. Wszystko przez kwotę brutto, netto, 1 kg w limicie wagowym i 5 biletów. Zarozumiały mondzioł Szeremeta pozostanie na razie niepokonany. Dalej może się wozić i szczekać. Al Capone w dresach serdecznie go pozdrawia - powiedział dla ringpolska.pl były mistrz Europy wagi półśredniej, który kolejny występ zaliczy prawdopodobnie na przełomie lutego i marca w Ełku. Dla pięściarza z Mińska Mazowieckiego będzie to powrót na ring po porażce z Gianlucą Branco o tytuł mistrza Europy.
[ad=rectangle]
Niepokonany bokser wagi średniej Kamil Szeremeta nie traci jednak nadziei na walkę z o wiele bardziej doświadczonym przeciwnikiem. 25-letni zawodnik z Białegostoku za pośrednictwem mediów nadal prowokuje 37-letniego Rafała Jackiewicza.
- Przecież jestem niby ogórkiem, wygrałbyś ze mną jedną ręką i nie widzisz żadnych moich atutów, więc czemu takim problemem jest kilogram w jedną, czy w drugą stronę? To że jesteś materialistą to każdy wie, a bilety sam kupię ci z własnej gaży - odpowiedział Szeremeta.
- Ten człowiek sam nie wie czego chce, jak nie urok, to sraczka. Masz się za wielkiego wojownika, to zapraszam cię do walki. Od początku roku ciężko trenuję i żyję tą walką, ty znowu robisz w konia mnie i kibiców, szukając kolejnych wymówek - dodał.
Trwa wojna na słowa polskich pięściarzy. Porozumienie jest obecnie daleko
Wszystko wskazuje na to, że nie dojdzie do walki Rafała Jackiewicza z Kamilem Szeremetą na kwietniowej gali w Legionowie. Negocjacje między obozami pięściarzy zakończyły się niepowodzeniem.