"Polskiego Olbrzyma" 14 marca czeka trudne zadanie. Bohater walki wieczoru w stolicy polskiej miedzi zmierzy się z solidnym Nigeryjczykiem, który w przeszłości pokonał słynnego Lamona Brewstera. Mariusz Wach przystępuje do zbliżającego się pojedynku podbudowany dwoma zwycięstwami z rzędu, jednak zdaniem głównego organizatora gali w Lubinie, Gbenga Oluokun to znacznie trudniejszy rywal niż Samir Kurtagić lub Travis Walker.
[ad=rectangle]
- Na pewno forma jest bardzo wysoka. Dosłownie dwa dni temu wróciliśmy z dwumiesięcznego obozu przygotowawczego, który odbył się w Stanach Zjednoczonych. Trenowaliśmy u Mariusza Kołodzieja w Global Boxing, gdzie przepracowaliśmy ten czas bardzo solidnie. Bardzo ciężkie i długie sparingi pozwoliły nam wprowadzić coś nowego. Sparowałem po dwanaście, piętnaście rund. Ten okres uważam za bardzo udany. Mój przeciwnik także nie pęka, jeździ na różne wyjazdy, jest solidnie przygotowany, na pewno będzie chciał ugrać dla siebie jak najwięcej. Mam nadzieję, że damy dobrą walkę - powiedział na konferencji prasowej były pretendent do tytułu mistrza świata.
O możliwościach swojego podopiecznego głęboko przekonany jest Piotr Wilczewski, który za oceanem śledził przygotowania polskiego pięściarza wagi ciężkiej. Pochodzący z Dzierżoniowa trener wierzy, że Wach wkrótce może otrzymać kolejną szansę walki o mistrzowski pas.
- Przyjechaliśmy do kraju kilka dni wcześniej, aby wystrzelić z formą w odpowiednim momencie. Tym razem przylecieliśmy do Polski dziesięć dni przed walką, aby zabłysnąć w przyszłą sobotę. Widać po Mariuszu, że jest szczuplutki. Jeszcze musi popracować nad szybkością i obudować się mięśniami. Wówczas stanie się kandydatem do walki o mistrzostwo świata. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda mu się sięgnąć po tytuł w wadze ciężkiej - dodał Wilczewski.
O dużą stawkę na imprezie organizowanej przez Tymex Boxing Promotion i Global Boxing powalczy także Ewa Brodnicka. Podopieczna Krzysztofa Drzazgowskiego zmierzy się z Chamie Klaudią Giną o tytuł międzynarodowej mistrzyni Polski.
- Przygotowywałam się bardzo solidnie przez dwa miesiąca do tej imprezy. Sparowałam z chłopakami, co powinno przynieść mi dużo korzyści. Swoją rywalkę rozpracowałam taktycznie. Kobiety są bardziej zawzięte, więc spróbujemy skraść show Mariuszowi - zapowiedziała Brodnicka.