"Bang Bang" sprawdzi Mariusza Wacha. Co czeka polskiego olbrzyma?

Zwyciężyć pewnie i pokazać efektowny boks - to plan na sobotę dla Mariusza Wacha, który marzy o drugiej mistrzowskiej szansie. Olbrzyma z Krakowa przetestuje Gbenga "Bang Bang" Oluokun.

W tym artykule dowiesz się o:

"Nareszcie" - to słowo przewijało się przez usta sympatyków Mariusza Wacha (29-1, 16 KO) w październiku ubiegłego roku. Wtedy polski pretendent do tytułu czempiona wszechwag wrócił między liny po blisko dwuletniej przerwie. Mało kto spodziewał się, że porażka z Władimirem Kliczką spowoduje tak długi rozbrat z boksem. Pewne zwycięstwo nad Samirem Kurtagiciem w Dzierżoniowie nie było spektakularne, ale najistotniejsze... że było.

Promotorzy "Wikinga", Mariusz Kołodziej i Mariusz Grabowski mieli za zadanie wskrzesić karierę pięściarza obdarzonego granitową szczęką i w istocie to im się udało. Zwieńczeniem ubiegłego roku była potyczka z niegdyś groźnym Travisem Walkerem, który moim zdaniem jest jednym z wielu zmarnowanych amerykańskich talentów. "Freight Train" boksował z czołowymi ciężkimi, a na deski udało mu się powalić chociażby Chrisa Arreolę i Tomasza Adamka. Dawny błysk pozostał już tylko wspomnieniem, a czarnoskóry osiłek w konfrontacji z Wachem wyglądał jak przestarzały pociąg osobowy, który został z łatwością zepchnięty z torów przez podopiecznego Piotra Wilczewskiego.

Wach zanotował dwa zwycięstwa od czasu powrotu na ring
Wach zanotował dwa zwycięstwa od czasu powrotu na ring

Trzeci rozdział powrotu dwumetrowca zostanie napisany w sobotę, a kolejnym testerem będzie Gbenga Oluokun (19-10, 12 KO). Mieszkający w Niemczech Nigeryjczyk zapowiadał się na mocnego i istotnego gracza na scenie królewskiej dywizji wagowej, ale brak wsparcia menadżerskiego skutkował pojedynkami z najlepszymi, na które "Bang Bang" zwyczajnie nie był jeszcze gotowy. Najgłośniejszym sukcesem 31-latka było zwycięstwo nad Lamonem Brewsterem. Dawny czempion, pogromca Andrzeja Gołoty i Władimira Kliczki w 2009 roku był wyraźnie słabszy od Oluokuna, ale trzeba też zaznaczyć, że wtedy był tylko cieniem nieustraszonego wojownika.

Oponent Wacha w 2004 roku bez powodzenia startował na Igrzyskach Olimpijskich (przegrał w pierwszym starcie z Roberto Cammarelle), a na zawodowstwie napotykał chociażby Kubrata Pulewa (porażka na punkty), Roberta Heleniusa (porażka na punkty) i Wiaczesława Głazkowa (porażka przez TKO w 7. rundzie).

Czego powinniśmy się spodziewać po zaplanowanej na dziesięć rund rywalizacji w Lubinie? Oluokun nie ma w zwyczaju poddawać się przed pierwszym gongiem i zapewne zrobi wszystko co w jego mocy, by uprzykrzyć życie Polakowi. Ile zostało tej mocy? Afrykański bokser może być co najwyżej niewygodny, ale nie sprawi nam psikusa i nie wstrząśnie Wachem. A po tym występie poprzeczkę będzie trzeba zawiesić zdecydowanie wyżej.

Komentarze (3)
avatar
petertk
15.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...co cienki ten Wach...jakim cudem to wygrał??? 
Mocny1
14.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zgadzam się 
ladychapel
14.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Mało kto spodziewał się, że porażka z Władimirem Kliczką spowoduje tak długi rozbrat z boksem." - PRZECIEŻ BYŁ NA DOPINGU! NIE PORAŻKA ALE DOPING SPOWODOWAŁ ZNIKNIĘCIE PRZYSTOJNIAKA Z RINGU, K Czytaj całość