Trener Pacquaio ma myśli samobójcze

 / Na zdjęciu rękawica bokserska
/ Na zdjęciu rękawica bokserska

Legendarny bokserski trener Freddy Roach udzielił szczerego wywiadu "Daily Telegraph", w którym wyznał, że praca z Mannym Pacquaio odciąga go od myśli samobójczych.

Szkoleniowiec filipińskiego wirtuoza, który od 23 roku życia cierpi na chorobę Parkinsona, oświadczył, że leki, które wykorzystuje do leczenia choroby, wywołują w nim stany depresyjne, jednak wspólne treningi z "Pac Manem" przed walką z Floydem Mayweatherem przyczyniają się do poprawy jego zdrowia.
[ad=rectangle]
- Moja dziewczyna chce mnie zostawić, bo nigdy nie mam dnia wolnego. Jestem na sali treningowej każdego dnia, to część mojego życia. Zamiast wziąć urlop, robię to, co lubię. To są moje wakacje - zdradził Freddy Roach w rozmowie z brytyjskim dziennikiem.

- I nie choruję zbyt często. Kiedy jestem chory, po prostu idę na salę treningową i wszystkie objawy znikają. Czasem budzę się i myślę, dlaczego to spotkało mnie? Ale wiem, że to część życia - dodał.

- Niektóre leki powodują depresją, więc w niektóre poranki myślę o złych rzeczach. Ale potem idę na trening, idę do pracy i wszystko co złe odchodzi. Mam nowego neurologia i powiedziałem mu, że czasami myślę o samobójstwie. On zapytał mnie, dlaczego i zaproponował mi wizytę u psychologa. Odpowiedziałem mu, doktorze, ja tylko żartowałem, nigdy nie skaleczę się, nie jestem na tyle odważny - przyznał legendarny trener, który od 15 lat prowadzi karierę utytułowanego Filipińczyka.

2 maja jego najsłynniejszy podopieczny w MGM Grand w Las Vegas zmierzy się w walce stulecia z Mayweatherem. Ma być to najdroższy pojedynek w historii zawodowego boksu. Manny Pacquiao mimo swoich ofensywnych talentów przez ekspertów skazywany jest na porażkę, lecz jego szkoleniowiec uważa, że "Pac Mana" stać na niespodziankę w konfrontacji z niepokonanym Amerykaninem.

- Nie chcę, żeby moi bokserzy boksowali tak jak ja. Chcę, żeby boksowali lepiej ode mnie. Manny był już świetnym punczerem, gdy spotkałem go pierwszy raz. Zrobiłem z niego wielkiego pięściarza. Kocham, kiedy wygrywa wszystkie 12 z 12 możliwych rund, ale uwielbiam, gdy wykończy kogoś przed czasem, zwłaszcza gdy jego przeciwnik emanuje pewnością siebie - podkreślił Roach.

- Myślę fakt, że Manny jest mańkutem będzie kluczowym czynnikiem w tej walce. Ten pojedynek wiele dla niego znaczy. Pokazywał mi nagrania z walk Floyda i tłumaczył mi dokładnie, co ma zamiar zrobić. Nigdy wcześniej nie analizował on taśm z nagraniami swoich rywali - wyjaśnił ceniony w świecie bokserskim szkoleniowiec.

Komentarze (1)
Kurczak
20.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby mieli jaja przeszliby do ciężkiej by stanąć naprzeciw Władimirowi, zresztą nic by z nich nie zostało.