Dawid Michelus przed ostatnim meczem sezonu: Odczuwam zmęczenie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zwycięstwem zakończyć sezon 2015 - to cel Dawida Michelusa (-60 kg), który w piątek w Pruszkowie wystąpi w ostatnim tegorocznym meczu w rozgrywkach ligi WSB przeciwko Caciques Venezuela.

W tym artykule dowiesz się o:

- Sezon zacząłem od wygranej z Zakirem Safiullinem z Astana Arlans Kazakhstan, więc chciałbym równie dobrze pożegnać się z World Series of Boxing. Jestem nastawiony bardzo bojowo, będę chciał pokazać, że potrafię przełamać złą serię. Jestem bardzo zdeterminowany, dam z siebie sto dziesięć procent - powiedział Dawid Michelus.

Ta zła seria to cztery porażki z rzędu. Miesiąc temu polski bokser przegrał niejednogłośnie na punkty w Argentynie z Brianem Ivanem Nunezem, a na domiar złego doznał kontuzji nosa. W meczu z Italia Thunder zastąpił go Mateusz Polski i niestety został skrzywdzony przez sędziów, którzy dali wygraną 2-1 Włochowi Fabio Introvaii. [ad=rectangle] - W moim przypadku to było pęknięcie nosa. Dwa tygodnie nie sparowałem, ale cały czas trenowałem dwa razy dziennie. W ostatnim tygodniu dużo pracy poświęciłem na doskonalenie walki w dystansie, bo tego elementu mi brakowało we wcześniejszych występach w lidze WSB - dodał zawodnik pochodzący z Piły, a w zawodach ogólnopolskich walczący w Kontrze Elbląg.

W piątek o 20:30 w Pruszkowie Michelus spotka się z rywalem z Wenezueli. Na razie nie jest przesądzone, kto skrzyżuje z nim rękawice. Do tej pory trenerzy Caciques wystawili trzech bokserów w wadze lekkiej - Luisa Cabrerę (1-0), Fradimila Alexandra Macayo Leivę (1-2) i Nestora Armasa (0-2).

- Ja, podobnie jak koledzy, odczuwam już zmęczenie sezonem, to będzie moja szósta walka, do tego szósty miesiąc poza domem. Chcę wygrać w Pruszkowie, a potem zdobyć złoty medal Mistrzostw Polski w Szczecinie. W mojej wadze zawsze jest ciekawie, co roku mam innego groźnego rywala, poczynając od 2011 roku byli nimi Mateusz Mazik, Damian Wrzesiński i teraz Mateusz Polski. Na Młodzieżowych MP to nie był mój dzień, teraz będę chciał udowodnić, że jestem numerem jeden w Polsce. Ciężko na to pracuję - powiedział polski pięściarz, który ma ułożoną specjalną dietę i bez problemów osiąga limit -60 kg.

Oprócz niego, w ostatnim meczu sezonu wystąpią -52 kg Grzegorz Kozłowski, -69 kg Steven Gerrard Donnelly, -81 kg Mateusz Tryc oraz +91 kg Mantas Valavicius.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)