Ależ bombardowanie w Kanadzie! Nowy mistrz wyłoniony po straszliwej wojnie
Niesamowita walka w Kanadzie. David Lemieux pokonał jednogłośnie na punkty Hassama N'Dama N'Jikama i został nowym mistrzem świata IBF w wadze średniej, a kibice zobaczyli porażający pokaz siły.
Były mistrz świata interim WBA i WBO w tylko sobie znany sposób zregenerował się w przerwie i wyszedł do trzeciej odsłony bez oznak naruszenia. N'Dam w zaledwie sześćdziesiąt sekund doznał sportowego zmartwychwstania, wrócił do gry, świetnie pracował ciosami prostymi, próbując powstrzymywać wściekle atakującego oponenta.
Piąta runda to kolejne trzęsienie ziemi, gospodarz próbował rozbić mur obronny N'Dama, trafił lewym na dół, dołożył sierp na głowę i widzieliśmy następny nokdaun. Kilkadziesiąt sekund później powtórka z rozrywki i czarnoskóry twardziel raz jeszcze znalazł się na plecach. Niemożliwym wydawało się, by ta ekscytująca wojna mogła jeszcze trwać. Przekonaliśmy się, jak wielkim sercem do walki dysponuje N'Dam. Potwornie obijany pięściarz nawet przez moment nie pomyślał o poddaniu się i w szóstym starciu odrabiał straty.
Lemieux dążył do ciężkiego nokautu, w siódmej odsłonie znowu wypalił niszczycielskim, ścinającym z nóg lewym. Sędzia Marlon Wright zastanawiał się, czy nie zastopować N'Dama po tym nokdaunie, lecz ten wyraźnie zaznaczył, że jest gotów do dalszej konfrontacji. 26-latek z Montrealu dołożył do swojego arsenału sztywny lewy prosty, od którego rozpoczynał ataki.Werdykt sędziowski był tylko formalnością, trójka arbitrów punktowała 115:109, 115:109 i 114:110 na korzyść Davida Lemieuxa, który tym samym został nowym mistrzem świata IBF w wadze średniej. Być może w niedalekiej przyszłości szkrzyżuje on rękawice z królem tej dywizji, Giennadijem Gołowkinem.
Andrzej Gołota będzie walczył na sali sądowej. Pięściarz pozywa "Masę"