Marco Huck: wielki mistrz czy "bokserski cham"?

Michał Fabian
Michał Fabian
Co nieco do powiedzenia na ten temat ma także Ola Afolabi. Brytyjczyk stoczył trzy pojedynki z Huckiem. Każdy z nich był bardzo zażarty. W pierwszym starciu - zdaniem sędziów - lepszy był Huck. Rewanż, w maju 2012 r., w Erfurcie, zakończył się remisowym werdyktem, choć Brytyjczyk czuł się pokrzywdzony. - Każdy wie, że wygrałem z nim drugą walkę. On też wie, że go pokonałem. Gdyby miażdżył rywali i wygrywał każdy pojedynek, zasługiwałby na tytuł. Ale nie w sytuacji, gdy za każdym razem, kiedy walczy, dostaje prezenty. Przynajmniej cztery razy stracił już pas - denerwował się Afolabi w wywiadzie, którego udzielił przed ich trzecim starciem. Zakończonym wygraną Hucka na punkty.

Po "trylogii" z Afolabim Niemiec udanie zrewanżował się Arslanowi (pokonał go przez TKO w 6. rundzie), a następnie wypunktował Włocha Mirko Larghettiego. Od 30 sierpnia 2014 r. nie pojawił się już w ringu. Skąd tak długa przerwa?

Huck wszedł w spór z promotorem. Twierdził, że stracił zaufanie do Sauerlanda i jego ekipy. Nie przedłużył kontraktu z niemiecką grupą, postanowił sam pokierować karierą. Założył grupę Huck Sports Promotion, w której pomaga mu brat i znajomi. Przekonał się jednak, że nie jest to łatwy kawałek chleba. - Negocjuję z różnymi partnerami telewizyjnymi. Dostaję wiele maili, bo kibice za mną tęsknią. Zaczynam mieć powoli syndrom wycofania - mówił w marcu br. w wywiadzie dla "Focusa".

Nowy kraj, nowy trener

Na ring wraca niemal po roku, w zupełnie nowej rzeczywistości. Już nie "pod kloszem" w Niemczech, gdzie miał jak u Pana Boga za piecem. Z Głowackim zmierzy się w Prudential Center w Newark. Po raz pierwszy wystąpi w USA. Do tego pod wodzą nowego trenera. Wprawdzie "Kapitan Hak" bardzo chciał kontynuować współpracę z Ullim Wegnerem (w wywiadach podkreślał: "To najlepszy trener świata, kocham go!"), ale weto postawił Sauerland. - Rzucali mi kłody pod nogi - ubolewa Huck, który pracuje teraz pod wodzą Amerykanina Dona House'a.

Zobacz film z ich treningu (wrzucony do sieci przez Hucka)

House wychował 11 mistrzów świata, ostatnio pracował m.in. z Bermane Stivernem (byłym czempionem wagi ciężkiej WBC, który stracił pas na rzecz Deontaya Wildera). Co przekonało go do podjęcia współpracy z Huckiem? - Nie tylko jego siła, ale także kondycja. Marco to prawdziwy wojownik. Jest już doświadczony, ale tkwi w nim jeszcze spory potencjał. W następnych tygodniach wydobędziemy go z niego - mówił krótko po rozpoczęciu pracy z Huckiem.

- Nie obawiam się Głowackiego. Nie sądzę, żeby miał taką siłę i szybkość jak Marco - dodaje teraz, po siedmiotygodniowym obozie przygotowawczym w Las Vegas, Don House. Mistrz w swoim stylu - nigdy nie był przesadnie skromny - zapewnia, że udowodni swoją wyższość. - Wytrę Głowackim ring - obiecuje, snując przy okazji plany na przyszłość.

Walka z Władimirem Kliczką o mistrzostwo wagi ciężkiej to cel numer jeden (już raz Huck próbował zdobyć tytuł w "heavyweight", lecz przegrał z Aleksandrem Powietkinem). - Kliczko schodzi mi z drogi - żali się mistrz wagi junior ciężkiej. Inna opcja to pojedynek z idolem, czyli Royem Jonesem Jr. W młodości Marco, z wypiekami na twarzy, oglądał efektowne zwycięstwa boksera z Pensacoli. Tyle że 46-letni Jones od pewnego czasu rozmienia się na drobne, nie byłby raczej zbyt wymagającym rywalem dla Hucka.

Szorstkie słowa "Diablo"

Przez lata media spekulowały o walce unifikacyjnej pomiędzy Huckiem a Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem (wówczas czempionem federacji WBC). Prowadzone były negocjacje, ale nie zakończyły się one podpisaniem kontraktu. Teraz, gdy "Diablo" stracił tytuł, Huck zaleca mu "ustawienie się w kolejce". Być może jednak w końcu się spotkają.

Włodarczyk w dość szorstkich słowach wypowiada się o Niemcu. - Huck to bokserski cham - wypalił w rozmowie z ringpolska.pl. - Ale kiedy narzuci się mu swój styl boksowania, pójdzie się do przodu z mocną obroną, do tego zacznie się zadawać ciosy, to się rozbije jego koncepcję - dodał.

"Diablo" wierzy w to, że Głowacki sprawi niespodziankę na ringu w Newark. - Huck może się na nim oszukać. Krzysiek to zawodnik, który bije, a nie głaszcze. Bokser, który może przewrócić w każdej sekundzie walki - zakończył Włodarczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×