Marcin Rekowski: do rewanżu z Nagym Aguilerą może dojść na wiosnę

Marcin Rekowski, który podczas wrześniowej gali Polsat Boxing Night w Łodzi w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał z Nagym Aguilerą, w poniedziałek wznowił treningi. Polski pięściarz wagi ciężkiej ma nadzieję, że otrzyma szansę na rewanż.

W tym artykule dowiesz się o:

W walce z Aguilerą Polak wysoko prowadził na punkty, jednak w ostatniej rundzie otrzymał potężny cios, po którym miał problemy z utrzymaniem równowagi. Na kilka sekund przed końcem sędzia ringowy zdecydował się na zakończenie pojedynku, sprawiając, że Polak przegrał przez TKO.

Rekowski miał wielkie pretensje do sędziego, czemu wyraz dał w wywiadzie transmitowanym tuż po walce w Polsacie Cyfrowym. Dziś wypowiada się na ten temat w łagodniejszym tonie.

- Ostatnią rundę powinienem zaboksować spokojniej. Nie powinienem przyjmować takich prawych jak ten w ostatniej minucie walki. Niepotrzebnie dawałem okazję Aguilerze. Na pewno został popełniony błąd. Mój czy sędziego? Nieważne. Trzeba wyciągnąć wnioski i poprawić się w kolejnej walce - mówi 37-letni pięściarz w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.

W poniedziałek po raz pierwszy od walki Rekowski poszedł na trening biegowy. W jego głowie ciągle jest walka rewanżowa.

- Powoli zaczynam się ruszać. Mam nadzieję, że dostanę rewanż z Aguilerą, a wtedy na pewno zaboksuje dużo lepiej niż za pierwszym razem. Słyszałem, że do takiego rewanżu może dojść na wiosnę, ale na razie żadnych konkretów nie ma - mówi jeden z najlepszych polskich pięściarzy wagi ciężkiej.

Zobacz także: Wasilewski: pytali mnie, czy Szpilka zwariował. To był idiotyzm!

Komentarze (0)