Bombardowanie rozpoczęło się od wraz z pierwszym gongiem. Do ataku ruszył Youri Kalenga, wstrząsnął rywalem lewym sierpowym, w dodatku agresywnie bił na korpus i wygrał premierowe starcie. Sytuacja odwróciła się w drugiej rundzie, gdy Kubańczyk zaczął seryjnie trafiać ciosami podbródkowymi i posłał Francuza na deski. "El Toro" był na granicy nokautu, w tylko sobie znany sposób przetrwał kryzys.
W czwartym starciu Kalenga wrócił do gry, problem stanowiły jego braki techniczne - ciosy sierpowy były zbyt obszerne, często nie dochodziły do celu, a kosztowały go mnóstwo energii. Pogromca Mateusza Masternaka z 2014 roku był jednak zawzięty i próbował przebić się przez defensywę pięściarza urodzonego w Hawanie.
Walka naznaczona była wymianami uderzeń i półdystansową bitką. Od siódmej odsłony Kalenga był coraz bardziej porozbijany, krwawienie z nosa utrudniało mu rywalizację, pomimo tego za wszelką cenę próbował odrabiać straty. Z pomocą przyszedł mu Dorticos, który zaatakował po gongu oznaczającym koniec ósmego starcia, za co został ukarany ostrzeżeniem i odjęciem punktu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Marcin Różalski przed walką z Mariuszem Pudzianowskim. "Chcę krwawej wojny"
Niezmordowany Kalenga dalej szedł do przodu i szukał definitywnego zakończenia, narażając się na kontry. Na jego nieszczęście, zabrakło mu kondycji i w dziesiątej rundzie został zdominowany przez Dorticosa. Głowa gospodarza co chwila odskakiwała, a nogi zupełnie odmawiały posłuszeństwa - widząc to, sędzia ringowy Raul Caiz Junior przerwał pojedynek, stopując Kalengę. Konfrontacja w Pałacu Sportu w Paryżu z pewnością będzie kandydowała do jednej z najdramatyczniejszych walk roku.
Niepokonany Dorticos został nowym tymczasowym mistrzem świata federacji World Boxing Association w dywizji junior ciężkiej. W najnowszym rankingu WBA w tej dywizji wysokie 8. miejsce zajmuje wspomniany Masternak, a na 13. pozycji znajduje się Krzysztof Włodarczyk.