Oscar De La Hoya w 2008 roku zakończył czynną karierę sportową i skupił się na pracy promotorskiej, zostając szefem stajni Golden Boy Promotions. Zdaniem Amerykanina, boks w 2016 roku rozczarował wielu kibiców, bowiem nie dochodziło do starć na samym szczycie poszczególnych kategorii wagowych.
- Myślę, że rok 2016 przejdzie do historii boksu jako jeden z najgorszych, może nawet najgorszy - skomentował wzburzony De La Hoya.
Jednym z problemów ma być brak odpowiedniego podejścia promotorów do kampanii promujących poszczególnych pięściarzy i imprezy, na których występują.
- Zawodnicy nie są dzisiaj promowani w taki sposób, jak odbywało się to w przeszłości. Kiedy promuje kogoś Bob Arum [grupa Top Rank], słychać o tym. Kiedy ja promuję Saula "Canelo" Alvareza, również słychać. Talentów nie brakuje, ale promotorzy muszą się bardziej starać i reklamować własnych bokserów - dodał.
"Złoty Chłopiec" dodał ponadto, iż liczy na przełamanie kryzysu w przyszłym roku, m.in. za sprawą organizacji boju pomiędzy jego podopiecznym Saulem Alvarezem i królem wagi średniej Giennadijem Gołowkinem.
ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź