David Haye, były mistrz świata dwóch najcięższych dywizji, w styczniu tego roku wrócił na ring po ponad trzyletniej przerwie. W dwóch występach zanotował dwa błyskawiczne finisze - najpierw znokautował w pierwszej rundzie Marka De Moriego, następnie zastopował w drugim starciu Arnolda Gjergjaja.
Z kolei Tony Bellew do niedawna dzierżył pas czempiona WBC w kategorii junior ciężkiej. Trofeum zdobył po niespodziewanym triumfie nad Ilungą Makabu, a 15 października z łatwością odprawił BJ'a Floresa.
Od dłuższego czasu między pięściarzami dochodziło do utarczek słownych. Podczas środowej konferencji prasowej, gdy Haye i Bellew stanęli twarzą w twarz, rozpoczęła się bitwa nie tylko na słowa, ale także czyny. Najpierw była przepychanka, potem przestrzelone ciosy sierpowe, a następnie interwencja ochrony. Znając temperament Brytyjczyków, atmosfera będzie jeszcze bardziej napięta.
ZOBACZ WIDEO Sukces Joanny Jędrzejczyk wpłynie na popularność MMA w Polsce?