Prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie Dariusza Michalczewskiego

Newspix / Michał Fludra / Dariusz Michalczewski
Newspix / Michał Fludra / Dariusz Michalczewski

Gdańska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie Dariusza Michalczewskiego, który został zatrzymany przez policję. Pięściarzowi nie postawiono jednak jeszcze żadnych zarzutów.

W tym artykule dowiesz się o:

"Prokuratura Rejonowa Gdańsk Oliwa wszczęła dochodzenie w sprawie. Wszelkie decyzje co do dalszego toku tej sprawy podejmuje prokurator" - poinformowała WP SportoweFakty podkom. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

- Potwierdzam, że jest prowadzone dochodzenie w sprawie. Prokuratura prowadzi czynności wyjaśniające. W sprawie są przesłuchiwani świadkowie. Zarzuty nie zostały jeszcze postawione - mówi WP SportoweFakty rzecznik gdańskiej prokuratury, Tatiana Paszkiewicz.

W środę popołudniu Dariusz Michalczewski został zatrzymany przez gdańską policję. Funkcjonariuszy do domu wezwała żona pięściarza, twierdząc, że mąż znęca się nad nią fizycznie i psychicznie. Podczas zatrzymania policjanci znaleźli biały proszek, który miał zostać poddany analizie.

- Wyniki badań nie zostały jeszcze dostarczone prokuraturze - mówi Paszkiewicz.

W czwartek głos w sprawie zatrzymania Michalczewskiego zabrał reprezentujący boksera mecenas Jacek Rochowicz.

- Potwierdzam, że funkcjonariusze znaleźli nieznaczne ilości białego proszku. Należy jednak pamiętać, że wokół mojego klienta pojawiają się różni ludzie i nie możemy zapewnić, że każdy z nich postępuje zawsze zgodnie z prawem. Takie osoby bywają także w jego domu, mogło się więc tak zdarzyć, że woreczek ze śladowymi ilościami narkotyków pozostawił ktoś trzeci - stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty adwokat pięściarza.

- Pani Barbara Michalczewska wezwała policję po powrocie męża do domu, jednak w emocjach człowiek często żałuje podejmowanych działań i wypowiadanych słów. W czwartek kilkukrotnie rozmawiałem z panią Barbarą, w tej chwili wyraźnie się odżegnuje od kwestii wypowiedzianych w nerwach. Dodam więcej, stoi murem za mężem i wspiera go z całych sił. Nie ma mowy o żadnej przemocy w rodzinie państwa Michalczewskich - ani fizycznej, ani psychicznej. Opierając się na doniesieniach medialnych, ciężko znaleźć prawdę - mówił Rochowicz.

Prawnik boksera podkreślił, że jego klient w ostatnich latach prowadzi zakrojoną na szeroką skalę aktywność charytatywną: - Droga, którą przez ostatnie lata podąża, jest pozytywna - od udziału w fundacji, poprzez wspieranie akcji charytatywnych. Czy po jednorazowym incydencie można wyciągać daleko idące wnioski? Myślę, że każdy powinien sam odpowiedzieć sobie na to pytanie.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 53. Joanna Jędrzejczyk: przenosiny do Ameryki to była słuszna decyzja [4/4]

Komentarze (3)
Henry Kudlacz
23.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moj kolega mawial: Babe trza bic, a ziemia rodzic musi ! 
avatar
ѕαмυєℓ
23.12.2016
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Tiger... nie pije! Przepraszam miało być nie biję....Chociaż z drugiej strony robi to i to.