- Nie jestem zwolennikiem myślenia "nie znam cię, więc jesteś do bani". To ignorancja ze strony fanów boksu. Czasami nawet ci najlepsi są przecież nieznani. Nikt nie słyszał o Mannym Pacquiao, zanim sam nie wyrobił sobie nazwiska. Chciałbym, żeby kibice skończyli z krytyką. Trzeba naprawdę wiele, żeby w ogóle wejść między liny - komentuje Deontay Wilder, który 16 stycznia znokautował Artura Szpilkę, a potem zastopował Chrisa Arreolę. Później zmagał się z kontuzją ręki.
Za kilka dni powinno nastąpić oficjalne potwierdzenie walki Wilder vs Wawrzyk. Do tej pory żaden z Polaków nie został mistrzem świata królewskiej dywizji wagowej, a swoje szanse mieli Andrzej Gołota, Albert Sosnowski, Tomasz Adamek, Mariusz Wach i wspomniany Szpilka.
- W wadze ciężkiej nastał gorący okres, wszyscy są głodni sukcesu i chcą ci odebrać to, co posiadasz. Ja zdążyłem już coś osiągnąć, ale dalej jestem żądny sukcesów. Moim głównym celem jest zostanie niekwestionowanym królem tej kategorii - dodał brązowy medalista olimpijski.
ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz zachwyciły kibiców w Ameryce