Premier Boxing Champions: Noc egzekucji na Florydzie

Getty Images
Getty Images

Erislandy Lara w walce wieczoru podczas gali Premier Boxing Champions znokautował w czwartej rundzie Yuriego Foremana i obronił pasy mistrza świata IBO i WBA w kategorii super półśredniej.

W tym artykule dowiesz się o:

Znakomity Kubańczyk Erislandy Lara (24-2-2, 14 KO) nie miał problemu z rozmontowaniem defensywy Yuriego Foremana (34-3, 10 KO). Zawodnik z Izraela rozpoczął zachowawczo i był trudnym celem do trafienia, aktywnie pracując na nogach. Mistrz świata spokojnie czekał na swoją szansę, krok po kroku realizując założenia taktyczne.

Pierwszy poważny sygnał ostrzegawczy został wysłany przez Larę w trzeciej rundzie. Po długim lewym Foreman znalazł się na deskach ringu w Hialeah Park na Florydzie, choć nokdaun wynikał przede wszystkim z podcięcia rywala. W czwartej odsłonie nie było jednak żadnych wątpliwości - podopieczny Ronniego Shieldsa trafił lewym podbródkowym i zupełnie zamroczył 36-latka, który padł na matę ringu i nie był w stanie pozbierać się w regulaminowym czasie dziesięciu sekund.

Lara obronił trofea WBA i IBO po raz trzeci. Tytuły zdobył w czerwcu 2015 roku, wyraźnie punktując Delvina Rodrigueza.

Efektowny nokaut Lary:

Podczas gali Premier Boxing Champions zobaczyliśmy jeszcze dwie inne potyczki. W drugiej walce wieczoru Anthony Dirrell (30-1-1, 24 KO) spotkał się z Węgrem Norbertem Nemesapatim (24-5, 17 KO), dla którego była to druga walka na terenie Stanów Zjednoczonych. Od początku pojedynku zawodnik z Europy nie miał jednak nic do powiedzenia, został zepchnięty do defensywy i koncentrował się przede wszystkim na przetrwaniu.

"Pies" kąsał coraz mocniej, kilkukrotnie naruszył rywala i nokaut wisiał w powietrzu. Po szóstej rundzie trener Nemesapatiego słusznie postanowił poddać swojego podopiecznego, nie widząc szans na końcowy sukces.

Żadnego problemu z odniesieniem zwycięstwa nie miał także Juan Carlos Payano (18-1, 9 KO) z Dominikany. 32-latek potrzebował siedmiu rund na doszczętne porozbijanie ambitnego, lecz ograniczonego technicznie Isao Gonzalo Carranzy (15-8-1, 9 KO).

ZOBACZ WIDEO Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz zachwyciły kibiców w Ameryce

Komentarze (0)