Porażający nokaut w Las Vegas. "Mistrz padł jak manekin"

Getty Images
Getty Images

Mikey Garcia (36-0, 30 KO) ciężko znokautował w trzeciej rundzie Dejana Zlaticanina (22-1, 15 KO), zdobywając pas mistrza świata WBC w wadze lekkiej. Zakończenie walki w Las Vegas było porażające.

W tym artykule dowiesz się o:

Panowanie Czarnogórca na tronie World Boxing Council było wyjątkowo krótkie. 32-latek pół roku po zdobyciu tytułu mistrza świata spotkał się w ringu z niepokonanym Amerykaninem. Od początku rywalizacji wyraźna przewaga była po stronie Garcii, który znakomicie pracował lewym prostym i nie pozwolił Zlaticaninowi na choćby chwilę wytchnienia.

29-latek z Kalifornii wykorzystywał przewagę szybkości, nie brakowało mocnych akcentów. Garcia widząc wychyloną sylwetkę rywala, polował na uderzenia podbródkowe. I taki straszliwy cios zadał w trzeciej rundzie. Zlaticanin zachwiał się na nogach i gdy był zdezorientowany, pretendent dopadł go prawym sierpowym bitym z pełnym skrętem. Pięściarz z Europy padł na matę ringu w hali MGM Grand jak manekin, inkasując ciężki nokaut.

Przez kilka minut leżał na deskach, na szczęście doszedł do siebie i zdołał wstać, choć służby medyczne nie najlepiej zareagowały.

Garcia został nowym czempionem WBC w dywizji lekkiej. To dla niego trzeci tytuł mistrza świata w trzeciej kategorii wagowej.

ZOBACZ WIDEO Szczere wyznanie Jędrzejczyk: chciałam skończyć ze sportem

Komentarze (0)