Piotr Jagiełło: Izu Ugonoh ma w sobie coś z Gołoty. Obudziłby nawet umarłego (komentarz)

Getty Images / Na zdjęciu: Dominic Breazeale (z prawej) w walce z Izu Ugonohem
Getty Images / Na zdjęciu: Dominic Breazeale (z prawej) w walce z Izu Ugonohem

Fani ringowych wizji apokaliptycznych zapewne rozpływali się w trakcie walki Izu Ugonoha z Dominikiem Breazealem. Czarnoskóry Polak ma w sobie coś z Andrzeja Gołoty - obudziłby nawet umarłego.

Izu Ugonoh w nocy z soboty na niedzielę zadebiutował na amerykańskim ringu. Przegrał przez nokaut w 5. rundzie z Dominikiem Breazealem, ale narobił tyle szumu wokół tej walki, że z miejsca znalazł się na językach całego pięściarskiego świata. Ringowa wojna, jaką zaserwowali nam obaj panowie wykraczała poza granicę ludzkiej wyobraźni. Najpierw na deski padł Ugonoh, potem Breazealem, następnie znowu Polak i niestety nie zdołał się pozbierać.

Jedni nie zostawią na nim suchej nitki - za dziury w obronie, podejrzaną kondycję i kosztowną chwilę zapomnienia. Ja chwalę za emocje, bo boks w swojej naturalistycznej postaci ma dostarczyć krwawych wrażeń. Taki był właśnie ten debiut, nie sposób przejść obok niego niewzruszonym.

Polski kibic, który zdecydował się zarwać noc, by obejrzeć pojedynek Izu Ugonoha mógł się czuć jak fan z lat dziewięćdziesiątych, którego budził w nocy Andrzej Gołota. I nigdy nie zostawił kibica obojętnym, jak opowiadał Kazik Staszewski. Pojedynek z takim tąpnięciem, jak rywalizacji Izu z Breazealem, obudziłaby nawet umarłego.

Ten pojedynek prawdopodobnie będzie kandydował do kilku nagród w podsumowaniu całorocznym. Trzecia runda może okazać się najlepszą odsłoną 2017 roku, a cały pojedynek jest murowanym kandydatem do miana wojny roku. Oscar nie zawsze trafia do najbardziej szlachetnego filmu ze szczęśliwym zakończeniem.

Czy ta porażka oddaliła Izu Ugonoha od czołówki i zaplecza wagi ciężkiej? Niekoniecznie. Jestem przekonany, że Polak, który przed pojedynkiem wymieniał uwagi z legendarnym Evanderem Holyfieldem, zaskarbił sobie sympatię kibiców oraz włodarzy gal Premier Boxing Champions (świadczą o tym chociażby reakcje na Twitterze). Kolejna ciekawa batalia jest tylko kwestią czasu. Czekam.

Piotr Jagiełło

Przeczytaj inne teksty autora >>>

Najciekawsze momenty pojedynku

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Zimnoch chce "solówki" z Arturem Szpilką

Komentarze (5)
avatar
Allez
27.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Swietny tekst redaktora Jagielly. Krotki i wlasnie takze dlatego swietny.
Znakomite podsumowanie tej walki. 
avatar
Paweł Pastuszka
26.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Walka na pewno widowiskowa. O te emocje w sporcie chodzi...Izu na pewno ma tez jaja. Dostal tak naprawde pierwszy raz walke z kims znanym. Prowadzil otwarta walke, bez kompleksow. Mysle, ze nie Czytaj całość
avatar
Trzygrosz54
26.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tylko po tym krótkim filmiku : ma chłopak braki,ale też najważniejsze ! - charakter...Nad kondycją i techniką może popracować,a na pewno ma teraz dodatkową motywację..... 
avatar
Wiesiek Kamiński
26.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Kondycja Izu to dramat ! Brazelele cięższy i atakował,lezał i wyglądał super ! co robił Izu na treningu z kondycją !