Ołeksandr Usyk po pas World Boxing Organization sięgnął we wrześniu ubiegłego roku, punktując na gali Polsat Boxing Night naszego Krzysztofa Głowackiego. W sobotnią noc zaliczył już drugą udaną obronę tego trofeum.
Na drodze znakomitego 30-latka stanął Michael Hunter, a panowie skrzyżowali rękawice w MGM National Harbor w amerykańskim Oxon Hill. Ukrainiec rozkręcał się dość mozolnie, a nieco kłopotów sprawiał mu nieszablonowy styl Amerykanina.
Usyk próbował spowolnić szybkiego rywala poprzez ataki na korpus i regularnie próbował obijać dolne partie ciała oponenta. W ostatnich minutach walki działo się najwięcej, a "Kot" sprawiał wtedy lekcję boksu pretendentowi. Hunter był liczony, ale przetrwał ten potężny kryzys i dotrwał do ostatniego gongu.
W ostatecznym rozrachunku sędziowie byli wyjątkowo jednomyślni i zgodnie punktowali trzykrotnie 117-110 na korzyść Usyka.
ZOBACZ WIDEO Drużyna Łukasza Skorupskiego bez przełamania - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]