Mariusz Wach wskrzesił swoją karierę i otrzymał kolejną znaczącą szansę. Dillian Whyte docenia charakter "Wikinga".
- On jest naprawdę twardym facetem, więc muszę ciężko pracować. Głęboko wierzę w to, że mam w sobie tę sprężystość, wytrwałość, umiejętności i serce, by pokonać Mariusza Wacha. Być może zdołam go zastopować, jeśli wykonam plan taktyczny - powiedział "Body Snatcher".
Whyte wskazuje na doświadczenie 37-letniego krakowianina, który ma na koncie pojedynki z Władimirem Kliczką i Aleksandrem Powietkinem. Z Ukraińcem poległ na punkty w rywalizacji o pasy wagi ciężkiej, zaś z Rosjaninem przegrał przez techniczny nokaut w 12. rundzie.
- On walczył o mistrzostwo świata wszechwag, sprawił Kliczce trochę problemów. Poza tym, nieźle zaprezentował się na tle Powietkina - rywalizował z dwoma najlepszymi bokserami tej kategorii ostatniej dekady. Potwierdził tylko, jaki jest twardy. Poza tym, pokonał ostatnio Erkana Tepera, czeka mnie bardzo ciężki test - mówi Whyte, przypominając marcowy sukces Wacha. W Niemczech pokonał on miejscowego boksera, zdobywając regionalny pas federacji IBF.
ZOBACZ WIDEO Cenna wygrana AS Monaco, asysta Glika. Zobacz skrót meczu Lyon - Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN]
Whyte w ostatnim ringowym występie w grudniu ubiegłego roku wypunktował Derecka Chisorę po porywającej walce. Uważa, że 3 czerwca czeka go jeszcze trudniejszy bój.
- Po ostatniej mojej walce z Dereckiem Chisorą chcę dalej iść do przodu. Wydaje mi się, że tym razem czeka mnie wyzwanie trudniejsze o kilka szczebli. W przyszłym roku chcę bić się o mistrzostwo świata, ale Wach jest niebezpiecznym gościem, który może zrujnować moje marzenia - dodał 29-latek, który na zawodowstwie przegrał tylko raz. W 2015 roku został zastopowany przez Anthony'ego Joshuę.