Problemy Dawida Kosteckiego zaczęły się w październiku 2011 roku. Wtedy to został został skazany na dwa i pół roku pozbawienia wolności za założenie i współkierowanie grupą przestępczą, czerpiącą korzyści z nierządu.
Bokser nigdy nie przyznał się do winy. Wyszedł na wolność 13 sierpnia 2014 roku.
Dwa lata później Kostecki został ponownie aresztowany. Tym razem zarzuty były znacznie poważniejsze - kierowania grupą przestępczą, która miała zajmować się m.in. legalizacją i obrotem samochodami pochodzącymi z kradzieży w krajach UE, wyłudzaniem podatku VAT oraz praniem brudnych pieniędzy. Skarb państwa miał stracić na procederze blisko 10 milionów złotych.
We wtorek zapadł wyrok w jego sprawie. Sąd w Tarnobrzegu skazał go na pięć lat więzienia. Bokser dobrowolnie poddał się karze, nie chciał procesu. Przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Zgodził się na ujawnienie w mediach swoich danych i wizerunku.
Kostecki był wielką nadzieją polskiego boksu. W 2004 roku zdobył młodzieżowe mistrzostwo świata WBC, a w 2011 r. interkontynentalne mistrzostwo WBA. Jego kariera nie nabrała rozpędu z powodu problemów z prawem.
ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc