W najbliższą sobotę (15 lipca) na gali Premier Boxing Champions na Long Island Artur Szpilka (20-2, 15 KO) zmierzy się z Adamem Kownackim (15-0, 12 KO). Podczas ostatniej konferencji pięściarzy przed ceremonią ważenia obyło się bez niepotrzebnych prowokacji.
Spotkanie w Nowym Jorku przebiegało wręcz w miłej atmosferze. Bokserzy uśmiechali się podczas tradycyjnego "face to face". Nie odnotowano groźnych spojrzeń i żadnych elementów gry psychologicznej przed sobotnim starciem.
Nie oznacza to jednak, że w ringu obaj będą się oszczędzać. - Cała ciężka praca już za mną, teraz czas pokazać, co potrafię. Ciężko pracowałem, więc Artur, bądź gotów na sobotę! - ostrzegł Kownacki, cytowany przez ringpolska.pl.
Pięściarz z Wieliczki podkreślił, że cieszy się z powrotu na ring. Szpilka ostatni raz walczył w styczniu 2016 roku, przegrywając przez ciężkie KO z Deontayem Wilderem.
- Po mojej walce z Wilderem Adam myśli, że też mnie znokautuje. To zabawne. Wiem, że on ma wielkie serce do walki, że chce wygrać. Ja się nie mogę doczekać soboty i mam nadzieję, że damy kibicom dobry show - powiedział 28-latek.
Przypomnijmy, że wcześniej "Szpila" i "Baby Face" nie szczędzili sobie mocnych słów. Były pretendent do tytułu mistrza świata przekonywał, że Kownacki odpowie za wszystkie nieprzychylne wypowiedzi pod jego adresem, a "Baby Face" odgrażał się, że skończy swojego rywala przed czasem.
ZOBACZ WIDEO FEN zmienia zasady, ACB wprowadza turnieje (WIDEO)