- Na razie musimy jednak poczekać na to, jak będzie czuł się Krzysiek po nokaucie i czy z ręką Artura po zabiegu jest wszystko w porządku. Jeśli w obu tych kwestiach będzie dobrze, to w październiku chcemy zorganizować chłopakom po walce powrotnej na odbudowanie, a potem utrzymać wspomniany przez pana grudniowy termin - mówi w rozmowie z Rafałem Mandesem z tvp.sport.pl Andrzej Wasilewski, promotor Artura Szpilki i Krzysztofa Zimnocha.
Ten drugi w sobotę został znokautowany przez Joeya Abella. - Pomiędzy pierwszą i drugą rundą narożnik mówił, żeby przepuszczać jego ataki. Ciężko mi teraz cokolwiek powiedzieć, bo za bardzo nie kojarzę przebiegu walki. Przegrałem i to jest najgorsze, ale nie poddam się. Jeżeli promotorzy dadzą szansę do rewanżu, to chętnie zaboksuję z Abellem ponownie - powiedział Zimnoch przed kamerą WP SportoweFakty.
Wydawało się, że ta porażka może sprawić, że starcie ze Szpilką nie dojdzie do skutku. Szpilka przegrał dwie ostatnie walki, a na dodatek przechodzi rehabilitację ręki po drobnej operacji, której poddał się w sierpniu.
Czy taka walka wciąż ma sens?
ZOBACZ WIDEO Załamany Krzysztof Zimnoch po walce w Radomiu. "Nie poddam się"
- Ta walka od samego początku to nie były przecież czysto sportowe emocje. Wielkie ciśnienie i temperatura towarzyszą temu zestawieniu od pamiętnej przepychanki na konferencji prasowej i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Wtedy panowie także nie prezentowali takiego poziomu sportowego, który usatysfakcjonowałby wszystkich ekspertów i kibiców, zapowiadali się bardzo dobrze lub nawet świetnie, ale to wszystko. Mimo to wszyscy chcieli wtedy tego pojedynku i teraz też chcą - dodał Wasilewski.
Z kolei Szpilka zapowiedział na Twitterze, że "wraca do starego Szpili bez sentymentów".
Raczej powiedział prawdę ! Bo to sama prawda dajcie mi chwile z ręka i wracam do starego Szpili bez sentymentów ‼️
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) 11 września 2017
Przypomnijmy, że obaj panowie, delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą. W 2013 roku doszło do bójki pomiędzy nimi na konferencji prasowej.