Pięściarz, który cudem uniknął śmierci wraca na ring

W kwietniu Caoimhin Hynes razem ze swoją partnerką zostali brutalnie zaatakowani przez grupkę mężczyzn. Pięściarz został dźgnięty nożem, ostrze o milimetry minęło tętnicę. Po pięciu miesiącach Irlandczyk wraca na ring.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński
Facebook / caoimhin.caoimhinhynes

Wschodząca gwiazda boksu amatorskiego Caoimhin Hynes ledwo uszedł z życiem, po tym jak w kwietniu w Belfaście został napadnięty przez kilku mężczyzn. Pięściarz wybrał się ze swoją dziewczyną świętować triumf w międzynarodowym turnieju bokserskim Montana Belts. Parę zaczepiło kilku mężczyzn. Najpierw jeden z napastników rzucił w ich kierunku kubkiem, a później wyciągnął nóż i zadał cios w okolicach twarzy sportowca.

Hynes miał mnóstwo szczęścia, ponieważ ostrze przeszło tuż obok tętnicy. Przeszedł dwie operacje i już po dwóch miesiącach wrócił do treningów. Rany nie zagoiły się jeszcze na tyle, aby mógł sparować, ale ostro pracował nad kondycją.

Kiedy tylko 13-centymetrowa rana od ucha do szczęki się zabliźniła, 20-latek z Irlandii Północnej znów zaczął ćwiczyć na 100 proc. W tym tygodniu stoczy pierwszą walkę od napaści. Wystartuje w międzynarodowym turnieju w Barcelonie.

Celem Hynesa jest zapewnienie sobie miejsca w reprezentacji Irlandii Północnej na prestiżowe zawody Commonwealth Games Gold Coast, które odbędą się w kwietniu przyszłego roku.

ZOBACZ WIDEO Znakomity nokaut! Ten cios dokonał dzieła zniszczenia
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×