Ostatnie miesiące są dla Artura Szpilki bardzo trudne. Zaczęło się w lipcu, gdy przed czasem pokonał go Adam Kownacki. W dodatku "Szpila" uszkodził rękę, a po niedawnej operacji zdiagnozowano u niego gronkowca. Dopiero teraz ma chwilę wytchnienia.
Pięściarz z Wieliczki znacznie ograniczył swoją aktywność w mediach i portalach społecznościowych. Po dłuższym czasie odezwał się do kibiców, których zaskoczył swoim najnowszym pomysłem.
- Wpadłem na pewien pomysł, którym chcę się z wami podzielić. Zaczynam siedmiodniową głodówkę. Nie będę nic jadł i będę tylko pił wodę. Od razu zaznaczam, że nie jestem na nic chory i nie robię tego, by zwalczyć jakąś chorobę - mówił Szpilka w transmisji na Facebooku.
Co sprawiło, że "Szpila" decyduje się na taki eksperyment? Przyznał, że od zawsze miał słabość do jedzenia, a głodówka ma być dla niego formą testu.
- Chcę sprawdzić swój charakter. Jedzenie jest moją największą pokusą w życiu. Zawsze to było najtrudniejsze i zapuściłem się strasznie. Nie robię też tego, by schudnąć, a chcę zobaczyć, czy to naprawdę działa. Słyszałem od ludzi, którzy to stosowali, że dzięki temu mają lepszą koncentrację i więcej myśli przychodzi do głowy - tłumaczy.
Bokser z Wieliczki z jednej strony mówi, że nie chce schudnąć, ale z drugiej liczy, że zgubi kilka kilogramów. Podczas transmisji pokazał swój brzuch.
- No gdzie tak wygląda zawodnik wagi ciężkiej, czy w ogóle sportowiec. Biorę się za siebie i to będzie dla mnie próba charakteru - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Wielka wpadka sędziego, Barcelona pokonała Malagę [ZDJĘCIA ELEVEN]