Rozalski boi się o Adamka. "Od dawna radzi, bym zakończył karierę"

Newspix / Michał Stawowiak/Fokusmedia / Na zdjęciu: Tomasz Adamek (z lewej) i Mateusz Borek (z prawej)
Newspix / Michał Stawowiak/Fokusmedia / Na zdjęciu: Tomasz Adamek (z lewej) i Mateusz Borek (z prawej)

Nie tylko żona jest przeciwna kontynuowania kariery przez Tomasza Adamka. Także wieloletni promotor Ziggy Rozalski namawiał "Górala", by dał sobie spokój, ale on jest uparty. - Jeszcze jedna, dwie walki i zawieszam rękawice na kołku - mówi.

6 października Tomasz Adamek stoczy 59 zawodową walkę w karierze. Pięściarz z Gilowic po ponad czterech latach wraca na amerykański ring i w Chicago zmierzy się z Jarrellem Millerem. Wielu uważa, że starcie z niepokonanym dotąd Amerykaninem będzie dla "Górala" jednym z najtrudniejszych w przygodzie z boksem.

"Big Baby" jest znacznie cięższy od Polaka, a do tego o jedenaście lat młodszy. W opinii wielu ekspertów Adamek nie ma większych szans. On jednak nie traci wiary w zwycięstwo.

- Taktyka zakłada, że będę od Millera szybszy i wystarczy mi sił do końcowego gongu. W sobotę chcę pokazać góralskie serce i wygrać tak, by sędziowie nie mieli wątpliwości - mówi w "Rzeczpospolitej".

Od dawna wiadomo, że żona "Górala" jest przeciwniczką tego, by ten nadal wchodził do ringu. Okazuje się, że nie tylko ona, ale także wieloletni promotor Ziggy Rozalski  wolałby swojego przyjaciela na emeryturze.

- Powiedział, że będzie się modlił, ale to nie na jego nerwy, by oglądać pojedynek z bliska. Od dawna radzi bym zakończył karierę. Powtarza: „Masz rodzinę, pieniądze, po co ryzykujesz?". Ale ja czuję, że nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Nie zamierzam jednak walczyć w nieskończoność, jeszcze jedna, dwie walki i zawieszam rękawice na kołku - tłumaczy "Góral".

Polskiemu pięściarzowi motywacji nie zabraknie. Okazało się, że zwycięzca już 15 grudnia dostanie walkę z Fresem Oquendo o mistrzowski pas regularny WBA.
- Właśnie to potwierdzono. Mam nadzieję, że wykorzystam szansę, ale to nie ja piszę scenariusze - krótko komentuje nasz rodak.

Gala w Chicago rozpocznie się o 1 w nocy z soboty na niedzielę. Transmisję kibice zobaczą w Polsacie Sport.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #23: Materla się nie cofnie. "Do klatki wchodzą dwa bulteriery"

Źródło artykułu: