[tag=30833]
Tyson Fury[/tag] nie jest sportowcem, którego można stawiać dzieciom za wzór do naśladowania. Brytyjski pięściarz po walkach często tak przybiera na masie, że nie przypomina profesjonalnego sportowca. 30-latek jednak wielokrotnie udowodnił, że gdy trzeba zrzucić nadmiar kilogramów, to potrafi zrobić to w efektowny sposób.
"Gypsy King" obecnie jest na finiszu przygotowań do kolejnej walki. 1 grudnia zmierzy się z Deontayem Wilderem w hali Staples Center w Los Angeles. Brytyjczyk zdaje sobie sprawę, że do tego starcia musi być w podobnej formie, jak trzy lata temu, gdy pokonał Władimira Kliczkę.
Były mistrz świata w kilka miesięcy przeszedł metamorfozę. Dziś już nie jest gruby, a zamiast tego widać u niego każdy mięsień. Swoją muskulaturą pochwalił się na Twitterze.
- Fury ekspres nadciąga. Następny przystanek Staples Center. Walka o mistrzostwo świata WBC - pisze.
The Fury express coming soon, next stop @STAPLESCenter LA, WBC WORLD HEAVYWEIGHT CHAMPIONSHIP OF THE WORLD @isaaclowe6 @BenDavison_ @BTSportBoxing @ShowtimeBoxing @FreddieRoach @kristianevofit @Lawrence_tko @AllcockTimothy pic.twitter.com/LhEvN98ziR
— TYSON FURY (@Tyson_Fury) 8 listopada 2018
Dla porównania możecie zobaczyć zdjęcie Fury'ego z maja tego roku. Wtedy u Brytyjczyka trudno było dostrzec jakiekolwiek mięśnie.
Fury w tym roku stoczył już dwie walki. Brytyjski pięściarz pokonał Sefera Seferiego oraz Francesco Pianetę. Do tej pory nie przegrał walki, a na koncie ma 27 zwycięstw.
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka trenuje w pocie czoła. Odsłaniamy fragmenty sparingów