Stany Zjednoczone nie są szczęśliwe dla Marco Hucka. Niemiecki pięściarz ostatni raz walczył tam w 2015 roku i wówczas został znokautowany przez Krzysztofa Głowackiego. Po czterech latach wrócił do tego kraju, by na gali w Mashantucket zmierzyć się Nickiem Guivasem.
100 milionów dolarów. Deontay Wilder podał stawkę za walkę z Joshuą >>
Huck bardzo szybko rozprawił się ze swoim przeciwnikiem. Już w pierwszej rundzie znokautował Amerykanina i zaczął świętować efektowne zwycięstwo. Radość jednak nie trwała długo.
Ostatecznie zmieniono końcowy werdykt na "no contest" (walka unieważniona). Dopatrzono się, że Niemiec nokautujący cios zadał po sędziowskiej komendzie "stop". Uznano więc, że dopuścił się faulu (sytuację dokładnie można zobaczyć TUTAJ).
Huck mógł zostać nawet zdyskwalifikowany, ale sędzia stwierdził, że uderzenie po zatrzymaniu walki nie było celowe. Dlatego skończyło się tylko na anulowaniu pojedynku.
Obiecał chorej córce, że zostanie mistrzem świata. Teraz Deontay Wilder chce zabić w ringu >>
Były mistrz świata w kategorii junior ciężkiej w ostatnich dwóch latach stoczył trzy pojedynki. Wygrał tylko z Yakupem Saglamem, a wcześniej przegrał z Mairisem Briedisem i Ołeksandrem Usykiem.
ZOBACZ WIDEO KSW 49. Akop Szostak zaskoczony zachowaniem rywala. "Myślałem, że będzie cięższy niż ja"