Walka Mike Tyson - Roy Jones jr, która ma odbyć się 12 września w USA, wywołuje duże zainteresowanie kibiców i ekspertów boksu. Pojedynek dwóch emerytowanych czempionów odbędzie się na dystansie ośmiu rund.
- Nadchodzi wprawdzie czas, kiedy musisz zadbać o zdrowie, ale to jest piękna sprawa, że obaj wejdą do ringu. Obawiam się tylko, żeby nie zrobili sobie tam krzywdy - skomentował pomysł na walkę legend pięściarstwa słynny George Foreman.
71-letni Foreman, w przeszłości dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej, doskonale rozumie Tysona i Jonesa jr. Sam bowiem myślał o powrocie do boksu w wieku 55 lat i wie, że wojownika ciężko przekonać, by przestał walczyć.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): zobacz bonusy po gali KSW 53
- Nie można im powiedzieć "nie róbcie tego". Nie będą tego słuchać. Nawet taki głupek jak ja kiedyś widziałem tylko to, co chciałem widzieć. Miałem 55 lat, byłem w formie, chciałem wrócić... Żonie odpowiadałem, że nie może mi mówić, co mam robić. Ostatecznie odszedłem od tego pomysłu, ale dla prawdziwego wojownika oznacza to śmierć - podsumował Foreman, cytowany przez tmz.com.
Mike Tyson ma dziś 54 lata i swój ostatni pojedynek w ringu stoczył w 2005 r. Roy Jones jr jest o trzy lata młodszy od "Bestii" i nie boksował od 2018 r.
Zobacz:
Boks. "Nie będą się bawić". Dariusz Michalczewski o walce Mike Tyson vs Roy Jones jr
Boks. Mike Tyson odrzucił lukratywną propozycję. Mógł zarobić fortunę