Artur Szpilka zdradził, że sam płaci za testy antydopingowe. Ujawnił kwotę
Łukasz Różański i Artur Szpilka są poddawani testom antydopingowym przed walką, która odbędzie się w maju. Okazuje się, że koszty wziął na siebie "Szpila". - Mówimy o dużych pieniądzach - zdradza w portalu sport.pl.
Twitter
/ Artur Szpilka i Łukasz Różański spojrzeli sobie w oczy przed walką w Rzeszowie
"Szpila" od samego początku postawił warunek, że on i rywal muszą być poddawani testom antydopingowym. Długo trwały negocjacje w tej sprawie, ale 31-latek ostatecznie dopiął swego. Okazuje się jednak, że koszty musiał wziąć na siebie.
W rozmowie z portalem sport.pl zdradził nawet, ile go to kosztuje. Fani mogą być zaskoczeni, bo nie jest to mała kwota.
- Ja za nie płacę, bo wiadomo, że jakbym nie zapłacił, to by nie było o tym mowy. To nie są małe koszty, bo to kosztuje 16-17 tys., więc mówimy o dużych pieniądzach. Z własnej kieszeni to opłacam, aby wszystko było czyste - tłumaczy Szpilka.
Różański już raz miał kontrolę antydopingową pod koniec marca. Jego rywal zdradził, że także ma to za sobą. Możliwe, że pięściarze jeszcze będą badani. Na pewny próbki zostaną pobrane także po starciu.
Szpilka chciał wystraszyć Różańskiego. Zobacz ich spotkanie twarzą w twarz [WIDEO] >>
Co autor miał na myśli? Artur Szpilka totalnie zaskoczył internautów >>
Tomek z Bamy
Zgłoś komentarz
yes
Zgłoś komentarz
