Łukasz Różański to kolejny pięściarz, który obnażył wszelkie słabości Artura Szpilki. Pięściarz z Wieliczki nie przetrwał nawet pierwszej rundy. Rywal zafundował mu ciężki nokaut, po którym być może 32-latek już nie wróci do boksu.
Andrzej Kostyra z "Super Expressu" jednak nie jest o tym do końca przekonany. W swoim vlogu przyznał, że wprawdzie "Szpila" może już zapomnieć o wielkich walkach, ale niekoniecznie da sobie spokój z boksem.
Wciąż bowiem może na tym nieźle zarobić. Od dawna mówi się o ewentualnym pojedynku z Krzysztofem Włodarczykiem. Dziennikarz po niedzielnej gali skontaktował się z "Diablo". Oto co mu powiedział były mistrz świata.
ZOBACZ WIDEO: FEN 34. Borowski jak profesor! "Czas zająć się klubem i rodziną"
- Jeżeli Szpilka ma jaja i jest taki kozak, jak mu się wydaje, to zrobimy to. Ja podtrzymuję to, co powiedziałem. Napiszę wynik tej walki, jak się ona zakończy i w której rundzie, i dam ją w zalakowanej kopercie - powiedział Włodarczyk.
W tej chwili jednak należy postawić inne pytanie. Czy patrząc na to, jak Szpilka prezentuje się w ringu, starcie z "Diablo" ma sens? Dariusz Michalczewski mocno w to wątpi.
- Darek Michalczewski mówił mi, że Szpilka został bardzo skrzywdzony. Kiedy rozmawialiśmy o walce Artura z "Diablo", to Darek przyznał, że to nie ma sensu. Uważa, że jeżeli ktoś wyda zgodę lekarską na taki pojedynek, to będzie to przestępstwo - tłumaczy Kostyra.
Marcin Najman wskazał największy błąd Artura Szpilki. "Ostatnia rzecz, jaką powinien zrobić" >>
Tak kibice powitali Artura Szpilkę po porażce. Były transparenty i okrzyki >>