W tym artykule dowiesz się o:
Ikona brytyjskiego sportu w blasku złota
Pod koniec stycznia zawodowy kontrakt podpisała Nicola Adams (34 l.), która postrzegana jest jako legenda boksu olimpijskiego. Przypomnijmy, że pięściarstwo kobiet na igrzyskach obecne jest od turnieju w Londynie. W 2012 roku Adams nie miała sobie równych i sięgnęła po historyczny złoty medal. Wielki triumf powtórzyła cztery lata później, stając na najwyższym stopniu podium w Rio de Janeiro.
Sukcesu gratulowała jej na specjalnym spotkaniu Królowa Elżbieta II, przyznając, że jest wielka sympatyczką szermierki na pięści.
Adams boks trenuje od 13. roku życia, czyli już ponad dwie dekady. Ciężka praca zaprowadziła ją na sportowy Olimp. Będąc na szczycie, stała się inspiracją dla wielu kobiet rozpoczynających swoją przygodę z tą dyscypliną sportu.
Kolekcja zdobytych medali na najważniejszych imprezach jest imponująca - złota mistrzostw świata i Europy. Krążek z najcenniejszego kruszcu wywalczyła także podczas czempionatu Unii Europejskiej w Katowicach. Publiczność w Polsce mogła z bliska podziwiać kunszt tej zawodniczki.
Urodzona w Leeds sportsmenka cieszy się wielką popularnością w ojczyźnie. W 2012 roku w plebiscycie BBC była nominowana do nagrody Najlepszej Osobowości w Sporcie. - Adams stała się ikoną brytyjskiego sportu - opisuje dziennik Daily Mail.
Na następnej stronie przeczytasz o działalności Adams poza sportem. Ze względu na orientację seksualną, stała się twarzą środowisko LGBT
23 stycznia oficjalnie podpisała kontrakt zawodowy z wpływowym menadżerem, Frankiem Warrenem. - Nicola dla sportu zrobiła coś fenomenalnego. Przestańmy wreszcie mówić o kobiecym boksie z przekąsem, traktujmy tę dyscyplinę normalnie - apelował 64-letni promotor.
Urodzona zwyciężczyni chce iść śladami Muhammada Alego, który najpierw zdominował scenę olimpijską, a potem został najsłynniejszym czempionem wśród profesjonalistów.
Adams poza ringiem aktywnie działa społecznie i jak podkreśla, jest to ważna część jej życia. Pięściarka nie kryje swojej orientacji - jest biseksualna i przez to stała się także twarzą organizacji związanych z tym środowiskiem. - Nie wiedziałam, jak na wieści o mojej orientacji zareaguje mama, miesiącami chodziłam jak struta. Niepotrzebnie, bo przyjęła to zupełnie normalnie - wspomina reakcję.
Zawodowy debiut Adams zaliczy 8 kwietnia w Manchesterze. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ponownie w akcji zobaczymy ją 13 maja. W przyszłym roku ma być gotowa do rywalizacji o pas mistrzyni świata.
Na następnej stronie przeczytasz o Amerykance, która po pierwsze złoto olimpijskie sięgnęła jako nastolatka. W dzieciństwie przechodziła przez prawdziwe piekło. ZOBACZ WIDEO Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz zachwyciły kibiców w Ameryce
17-latka, która zawojowała igrzyska olimpijskie
Kolejną gwiazdą kobiecego boksu, która zdecydowała się niedawno na karierę zawodową, jest Claressa Shields (21 l.). Podobnie jak Adams, może pochwalić się dwoma złotymi medalami olimpijskimi. Gdy triumfowała w 2012 roku w Londynie, miała zaledwie 17 lat i oczarowała cały świat. Tym bardziej, że wcześniej była postrzegano jako utalentowana zawodniczka, a nie murowana faworytka do złota.
Po igrzyskach w Brazylii zakomunikowała, że ten etap kariery jest za nią i czas na nowe wyzwania. 19 listopada 2016 roku zadebiutowała wśród profesjonalistek i to od razu z przytupem. Po czterech rundach pewnie wypunktowała Franchon Crews na wielkiej gali w Las Vegas. Główną atrakcją wieczoru była konfrontacja najlepszych bokserów wagi półciężkiej - Andre Warda i Siergieja Kowaliowa (wygrał ten pierwszy kontrowersyjną decyzją sędziów).
Jeszcze do niedawna w Stanach Zjednoczonych pokutowało przeświadczenie, że boks kobiet może być sportem niszowym, nie mogącym wybić się na głębsze wody. Dzięki Shields optyka uległa zmianie, powstał o niej nawet film dokumentalny, a zawodniczka ze stanu Michigan została twarzą reklamową popularnego napoju izotonicznego.
W sieci furorę robił materiał z treningów Shields. W listopadzie ubiegłego roku w jednej z sal w Miami Amerykanka toczyła sparingowy pojedynek z pewnym siebie mężczyzną. Po kilku minutach mina mu zrzedła, gdy przyjmował kolejne mocne ciosy sierpowe. Cały materiał kibice określili mianem ringowej demolki w wykonaniu Shields.
Na następnej stronie przeczytasz o tragicznym dzieciństwie Shields - była molestowana przez konkubenta matki.
W dzieciństwie Shields przeżywała rodzinne dramaty. Ojciec Clarence siedział w więzieniu, a nawet gdy zakład karny opuszczał, natychmiast do niego wracał. Jeden z wyroków odsiadywał za złamanie mężczyźnie szczęki w ulicznej bójce. Z kolei jej matka, Marcella Adams, była uzależniona od narkotyków i prowadziła rozwiązły tryb życia, który później doprowadził do tragedii rodzinnej.
Znakomita pięściarka w wywiadzie dla Yahoo Sports zszokowała opinię publiczną, przyznając, że romanse matki odbiły się na niej tragicznie. Kiedy Marcella wychodziła do pracy do pobliskiego hipermarketu, do domu przychodził "znajomy rodziny" i molestował 5-letnią dziewczynkę.
- Nie wiem, dlaczego wybrał właśnie mnie, ale podejrzewam, że to ze względu na fakt, iż wtedy nie potrafiłam jeszcze mówić. Działało to zapewne na takiej zasadzie: przecież ona i tak nic nie powie, więc nikt jej nie usłyszy - wyznała szokującą historię.
Ukojenie znalazła w boksie, rozpoczynając treningi w wieku 11 lat. Szczególną sympatię do szermierki na pięści poczuła, gdy usłyszała o Laili Ali - córce wspaniałego Muhammada Alego, która była zawodową czempionką.
Na razie nie wiadomo, kiedy "T-Rex" (pseudonim Shields -red.) stoczy kolejną zawodową próbę.
Na następnej stronie przeczytasz o wspaniałej Irlandce, która zgromadziła 18 (!) złotych medali najważniejszych pięściarskich imprez, a wcześniej była piłkarką.
ZOBACZ WIDEO Szpilka znów miał problemy na lotnisku
Z boiska piłkarskiego na ring
18 złotych medali najważniejszych pięściarskich imprez - dorobek Katie Taylor w boksie olimpijskim jest miażdżący. W latach 2006-2014 podczas turniejów mistrzostw świata nie przegrała choćby jednej walki, zdobywając pięć złotych medali. Do kolekcji dołożyła sześć "złotek" mistrzostw Europy, pięć Unii Europejskiej i jeden z igrzysk europejskich. W 2012 roku sięgnęła po najcenniejszy skalp - tytuł mistrzyni igrzysk olimpijskich. Wtedy też była chorążym reprezentacji, co pokazuje, jaką popularnością cieszyła się arcymistrzyni.
Po starcie w Londynie została wybrana Człowiekiem Roku w sporcie w Irlandii. Wtedy również wydała biografię "Mój olimpijski sen", która cieszyła się dużą popularnością i rozchodziła się na pniu w księgarniach. Po raz kolejny potwierdziło się, że ten kraj kocha boks.
W Rio de Janeiro Irlandce się nie powiodło i wróciła bez medalu. Wtedy też zdecydowała się podpisać kontrakt zawodowy. Pierwszy profesjonalny występ zaliczyła 26 listopada w Londynie, pokonując przed czasem twardą Polkę, Karinę Kopińskę. 10 grudnia pokonała na punkty Viviane Obenauf, a teraz czeka na trzeci występ, który nastąpi 4 marca na wielkiej gali Haye vs Bellew.
30-latka w tym roku powinna stanąć przed szansą zdobycia pierwszego pasa zawodowej czempionki. Pochodzi z bardzo sportowej rodziny - jej ojciec był mistrzem kraju w wadze półciężkiej, a mama ma licencję sędziego bokserskiego, jako jedna z pierwszych kobiet w Irlandii.
Na następnej stronie przeczytasz o wcześniejszej karierze Taylor, która reprezentowała z sukcesami Irlandię w... piłce nożnej.
Taylor ma za sobą również karierę piłkarską. Grała w reprezentacji z Zielonej Wyspy do lat 17 jako 14 latka, do lat 19 jako 15 latka. W 2004 brała udział w Mistrzostwach Europy do lat 19, strzeliła na tym turnieju 4 bramki. Między 2006 i 2009 rozegrała 11 meczów w seniorskiej drużynie, strzelając dwa gole.
Taylor podkreśla, że chce być pionierką w kobiecym boksie i sprawić, że ta dyscyplina zyska należny jej rozgłos. Eksplozywny styl walki ma gwarantować emocje, a do tej pory publiczność głośno i żywiołowo reagowała na rywalizacje z jej udziałem.
Cel na zawodowstwie jest klarowny - zdobycie pasów w kilku kategoriach wagowych. A dalej? Być może zmiana dyscypliny i spróbowanie swoich sił w największej organizacji świata, czyli UFC. 30-latka podkreślała bowiem wielokrotnie, że jest pod wrażeniem tego, jaką furorę robią kobiety w świecie MMA. Wywołać należałoby przykład Joanny Jędrzejczyk, czy wcześniej Ronda Rousey.
- UFC traktuje swoje najlepsze zawodniczki na równi z męskimi gwiazdami. To coś nieprawdopodobnego - opowiadała zachwycona.