W 2010 roku Albert Sosnowski zmierzył się w Niemczech z Witalijem Kliczką, przegrywając przez nokaut w 10. rundzie. Jaka była reakcja Polaka, gdy dowiedział się, że otrzymał szansę odRozwiń
ukraińskiego mistrza? O tym "Dragon" opowiadał w programie #dziejesienazywo.
- Każdy kto mnie spotyka, pyta o walkę z Witalijem Kliczką. To część mojego życia. W swoje urodziny,
dokładnie 7 marca, dowiedziałem się, że będę z nim walczył. Wielka euforia, z drugiej strony strach i przemyślenia "Kurde, mam okazję stanąć naprzeciwko wielkiego Kliczki". Walka na
stadionie w Gelsenkirchen była spełnieniem moich marzeń. To był również majstersztyk mojego promotora - opowiadał Sosnowski.
"Dragon" oficjalnie zakończył 18-letnią karierę zwycięstwem w
Żyrardowie. Czy jest zadowolony ze swoich osiągnięć na zawodowych ringach?
- Czuję się spełnionym pięściarzem. Wywodzę się z kick-boxingu, nie miałem za
sobą kariery amatorskiej, a w wieku 18 lat postawiłem na to, by zostać pięściarzem zawodowym. Ten sport ukształtował całe moje dorosłe życie. Walczyłem w największych sportowych arenach,
na największych galach z udziałem Chaveza Seniora i Juniora, Floyda Mayweathera Juniora i Manny'ego Pacquiao w Las Vegas.
Program prowadzili Michał Kołodziejczyk i Michał Bugno.