- Długo na to czekałem. Ostatnio boksowałem prawie rok temu. Trochę się działo w moim życiu, a później przyszedł COVID. Mój powrót się opóźniał. Cieszę się, że mogę wreszcie wrócić. Czekam na walkę. Jestem gotowy. Boksowałem tutaj kilka razy, w sumie jest 2:1 do przodu. Ostatnia walka nie poszła po mojej myśli, ale potraktowałem to jako lekcję i temat jest już zamknięty. W Częstochowie upadłem i tutaj powstanę - mówił Łukasz Wierzbicki tuż po zakończeniu ważenia przed galą Tymex Boxing Night 13.