Polacy praktycznie bez szans na awans
Najważniejszym spotkaniem dla polskich kibiców będzie oczywiście piątkowy mecz z reprezentacją Czech. Biało-czerwoni nie zaliczyli udanych eliminacji i przed ostatnią potyczką szanse na awans mają już tylko matematyczne. Polacy zajmują 3. pozycję w grupie E i tracą 1 punkt do miejsca premiowanego bezpośrednim awansem. To zajmują Czesi, ale mają to rozegrania jeszcze jedno spotkanie przeciwko Mołdawii.
To oznacza, że nawet zwycięstwo Polski nie zagwarantuje końcowego sukcesu. Remis również będzie niekorzystny dla drużyny Michała Probierza, więc jedyną opcją na pozostanie w grze będzie wygrana. O to może być jednak niezwykle trudno i pozostaje się pogodzić z takim stanem rzeczy.
Mołdawia w drodze po sensację?
Dla wielu może być to niespodzianką, ale na dwie kolejki przed końcem eliminacji, Mołdawia wciąż ma szansę na wyjście z grupy. Pozostały jej mecze z Albanią i Czechami, więc nie będzie łatwo, ale w piłce niczego nie można wykluczyć. Na pewno reprezentacja Mołdawii może żałować nieudanego początku kwalifikacji, bo gdyby ograła Wyspy Owcze, zamiast zremisować, dziś byłaby w jeszcze lepszej sytuacji i miała więcej punktów od Polski. Gdyby na ostatniej prostej Trójkolorowi zdobyliby komplet punktów, można by mówić o prawdziwej sensacji.
Wyrównana grupa H
Również w piątek będzie można śledzić zaciętą rywalizację o awans w grupie H. Zainteresowane mogą być trzy reprezentacje - Słowenia, Dania i Kazachstan - a dwie pierwsze zmierzą się w bezpośrednim starciu. Kazachów z kolei czeka mecz z San Marino i teoretycznie można już im przypisać zwycięstwo w tym spotkaniu, więc ich strata zmaleje do zaledwie jednego punktu.
W związku z tym Duńczycy i Słoweńcy nie mogą być niczego pewni, a wiele wyjaśni na pewno ich wieczorne starcie. W ostatniej kolejce Dania zmierzy się z Irlandią Północną, a Słowenia podejmie u siebie Kazachstan, więc sytuacja w tej grupie może być bardzo ciekawa na finiszu.
Ukraina albo Włochy
Anglicy zapewnili sobie awans, dzięki pokonaniu Włochów miesiąc temu. Reprezentacja Italii znalazła się tym samym pod ścianą, ale zostały jej 2 mecze, żeby wyprzedzić Ukrainę, która obecnie znajduje się w uprzywilejowanej pozycji. Jeżeli jednak Włosi pokonają w piątek Macedonię Płn. zrównają się punktami z Ukrainą.
Decydujący będzie jednak mecz bezpośredni, który odbędzie się w poniedziałek na BayArena w Leverkusen. To wtedy Ukraińcy zagrają z Włochami o awans do Euro 2024, więc tak naprawdę obie drużyny mają wszystko w swoich rękach.
Izrael jeszcze powalczy?
Do ostatniego dnia eliminacji może być też interesująco w grupie I, bo Szwajcaria jeszcze nie zdołała przypieczętować swojego awansu. W ostatnim tygodniu zaległości nadrabiała reprezentacja Izraela, ale w meczach z Kosowem i Szwajcarią zdobyła tylko 1 punkt. To mogło ucieszyć piłkarzy z Rumunii, którzy przed bezpośrednim spotkaniem mają 4 oczka przewagi.
Nie można jednak skreślać Izraela, bo w przypadku zwycięstwa w sobotę nad Rumunią, różnica zmaleje do jednego punktu. Decydować wtedy będą rezultaty z ostatniej kolejki, w której Rumuni zagrają ze Szwajcarami, a Izrael zmierzy się z Andorą.
Dni prawdy dla Walii i Chorwacji
Ciekawa sytuacja stworzyła się również w grupie D, gdzie zaskoczyła Turcja, mająca już pewny awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. O drugą przepustkę walczą reprezentacje Walii i Chorwacji, które do tej pory uzbierały po 10 punktów i zagrają jeszcze po 2 mecze, ale już nie przeciwko sobie.
W bezpośrednich spotkaniach lepszy bilans mają Walijczycy i to oni zajmują 2. miejsce. Pozostały jej mecze z Armenią na wyjeździe i z Turcją u siebie, więc jeśli wygrają, to ich będzie można oglądać na Euro 2024. Chorwaci mogą jednak odwrócić losy awansu na ostatniej prostej, ale muszą pokonać Łotwę i Armenię, a przy tym liczyć na potknięcie Walii. Szykuje się zatem kilka emocjonujących dni z piłką reprezentacyjną.