WSPÓŁPRACA MERYTORYCZNA:

Euro 2024. Polska faworytem bukmacherów do awansu! Zobacz typy ekspertów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
zdjęcie autora artykułu

Euro 2024 to wciąż marzenie polskich piłkarzy. Dzielą ich od niego dwa kroki, choć już dziś wiadomo, że o różnym stopniu trudności. Bukmacherzy wystawili prognozy na znane już i to potencjalne starcie Biało-Czerwonych o finały prestiżowej imprezy.

Osiem meczów i tylko 11 punktów na 24 możliwe do zdobycia. Oto wstydliwy bilans reprezentacji Polski w eliminacjach do Euro 2024. Po losowaniu grup kibice i eksperci głośno mówili, że to jednak z najłatwiejszych ścieżek w historii walki o wielką imprezę, a brak awansu z dwóch pierwszych miejsc w rywalizacji z Czechami, Albanią, Mołdawią i Wyspami Owczymi będzie wstydem. Prawdopodobieństwo awansu przed startem gier oceniano na 96 procent. Polakom - mimo tak optymistycznych prognoz - awansować z eliminacji grupowych się jednak nie udało. Zajęli trzecie miejsce, przegrywając wszystkie dwumecze oprócz tego z Wyspami Owczymi.

⇒ Zobacz: Szanse Polaków na finał baraży! Typy na mecz z Estonią. W teorii łatwe zadanie ⇐

W trakcie eliminacji doszło też do zmiany selekcjonera. Rozpoczął je - w przeciętnym stylu - zasłużony i znany z pracy z reprezentacją Portugalii Fernando Santos. Po pięciu spotkaniach eliminacyjnych i jednym meczu towarzyskim z Niemcami, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Cezary Kulesza postanowił rozstać się z trenerem, zatrudniając na jego miejsce Michała Probierza.

Polski szkoleniowiec początek miał udany: zwycięstwo z Wyspami Owczymi i jednoczesna porażka Czechów z Albanią sprawiało, że Biało-Czerwoni mieli losy awansu w swoich rękach. Remis na PGE Narodowym z Mołdawią (1:1) przekreślił jednak ten scenariusz i Polacy znów musieli liczyć na innych. Na nic zdałby się jednak scenariusz zakładający korzystny wynik w meczu Czechy - Mołdawia, skoro nasi zawodnicy nie zdołali zrealizować pierwszego z warunków i w Warszawie tylko zremisowali z naszymi południowymi sąsiadami 1:1.

Ścieżka Polaków będzie więc wiodłą przez baraże. W pierwszym meczu, na własnym terenie, Biało-Czerwoni walczyć będą z Estonią. I są murowanym faworytem do awansu. Za sukces zespołu prowadzonego przez Michała Probierza bukmacherzy oferują kurs 1.08 przy 8.00 proponowanym przy awansie Estonii.

W drugim kroku poprzeczka pójdzie jednak znacznie wyżej. Potencjalnym rywalem Polaków będzie bowiem zwycięzca pary Walia - Finlandia. Tu sytuacja nie jest już taka oczywista, szczególnie że finał baraży Biało-Czerwoni na pewno zagrają na wyjeździe. Eksperci w roli faworyta pary możliwych rywali Polaków stawiają Walijczyków (kurs 1.42). Znacznie mniej szans dają Finom, proponując za ich awans do finału baraży kurs 2.90.

Generalnie bukmacherzy w roli faworyta całej ścieżki A stawiają Biało-Czerwonych. Ich szanse na awans do Euro 2024 “wyceniono” na 1.90. Walijczycy mogą liczyć obecnie na kurs 2.60, a Finowie na 7.00. Szans na dwa wygrane mecze i zameldowanie się na niemieckich boiskach nie dają za to Estończykom. Ich sukces byłby ogromną sensacją i wiąże się z kursem aż 40.00.

Mecz otwarcia finałów mistrzostw Europy zaplanowano na 14 czerwca na Allianz Arena w Monachium. Wiadomo, że będzie to mecz Niemców. Rywali poznają oni 2 grudnia, kiedy odbędzie się losowanie grup Euro 2024. Finał rozegrany zostanie 15 lipca na Stadionie Olimpijskim w Berlinie.

Źródło artykułu: zagranie.com