Biało-Czerwoni zaliczyli koszmarne eliminacje do Euro 2024. Zdobycie 11 punktów w ośmiu meczach w grupie z Czechami, Albanią, Mołdawią i Wyspami Owczymi nie miało szans dać awansu. Choć po losowaniu eksperci ocenili, że Polacy prawdopodobnie nigdy nie mieli łatwiejszej ścieżki do mistrzostw Europy, a szanse na awans sięgają 96 procent… rzeczywistość okazała się niestety dla nich brutalna. W dwumeczu korzystnym bilansem mogli poszczycić się tylko przeciwko Wyspom Owczym, a ostatecznie w grupie zajęli trzecie miejsce za Albanią i Czechami.
⇒ Zobacz: Euro 2024. Polska faworytem bukmacherów do awansu! Zobacz typy ekspertów ⇐
W trakcie eliminacji doszło też do zmiany selekcjonera. Rozpoczął je - w przeciętnym stylu - zasłużony i znany z pracy z reprezentacją Portugalii Fernando Santos. Po pięciu spotkaniach eliminacyjnych i jednym meczu towarzyskim z Niemcami, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Cezary Kulesza postanowił rozstać się z trenerem, zatrudniając na jego miejsce Michała Probierza. Były trener m.in. Jagiellonii Białystok, Lechii Gdańsk czy Cracovii a ostatnio kadry młodzieżowej szkoleniowiec na początek wygrał z Wyspami Owczymi. Pozwalało to Polakom mieć wszystko w swoich rękach. Remis z Mołdawią na PGE Narodowym odebrał jednak Biało-Czerwonym panowanie nad sytuacją, a kolejny podział punktów z Czechami definitywnie pogrzebał szanse na awans.
Ścieżka Polaków będzie więc wiodła przez baraże. W pierwszym meczu, na własnym terenie, Biało-Czerwoni walczyć będą z Estonią. I są murowanym faworytem do awansu. W drugim kroku poprzeczka pójdzie jednak znacznie wyżej. Potencjalnym rywalem Polaków będzie bowiem zwycięzca pary Walia - Finlandia.
Jeśli graczom prowadzonym przez Probierza udałoby się awansować do Euro 2024, w fazie grupowej czekają na nich potęgi: Francja oraz Holandia a także znajdująca się teoretycznie w zasięgu Biało-Czerwonych Austria. Polacy, by awansować do ⅛ finału będą więc potrzebowali znakomitej gry. Promocję uzyskają bowiem po dwie ekipy z każdej grupy oraz cztery najlepsze zespoły z trzecich miejsc.
Nasi zawodnicy na początek zmierzyć się mogą z Holandią, następnie z Austrią a na koniec fazy grupowej z Francją. Szanse Polaków na awans do ⅛ finału ocenili już bukmacherzy. Za to, że Polacy znajdą się w fazie pucharowej oferują kurs 5.00 przy 1.15, że ta sztuka im się nie uda.
Eksperci “wycenil” także dalsze kroki Biało-Czerwonych. Potencjalny awans do ćwierćfinału posiada kurs 15.00, do półfinału 40.00, a finału aż 100.00. Triumf w Euro 2024 wiąże się z kursem 250.00. Na ten moment jest to więc scenariusz rodem z science-fiction. Wielkie turnieje pokazały już, że lubią niespodzianki, więc miejmy nadzieję, że ich bohaterami będą również Polacy.
Mecz otwarcia finałów mistrzostw Europy zaplanowano na 14 czerwca na Allianz Arena w Monachium. Wiadomo, że będzie to mecz Niemców. Rywali poznają oni 2 grudnia, kiedy odbędzie się losowanie grup Euro 2024. Finał rozegrany zostanie 15 lipca na Stadionie Olimpijskim w Berlinie.