Legia Warszawa jest dwa kroki od Ligi Konferencji Europy
Legia Warszawa jest rozstawiona, a to oznacza, że "Wojskowi", którzy rozpoczną rywalizację od trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy zagrają z teoretycznie słabszymi rywalami. Tak jest we wspomnianej trzeciej rundzie oraz będzie w potencjalnej czwartej. W trzeciej rundzie Legia Warszawa zmierzy się z Caernarfon Town, a w decydującej czwartej może zagrać ze zwycięzcą pary Brondbyernes IF - Llapi Podujevë.
Pierwszy rywal Legii Warszawa, a więc Caernarfon Town to absolutny debiutant na europejskiej arenie. Walijski zespół zajął w ubiegłym sezonie 5. miejsce w tamtejszej lidze i wygrał baraże o udział w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Caernarfon Town rozpoczął w nich zmagania od drugiej rundy, w której dopiero po serii dziewięciu rzutów karnych wyeliminował Crusaders z Irlandii Północnej.
Caernarfon Town potrafi być niewygodnym przeciwnikiem, bowiem gra typowo po wyspiarsku. Z drugiej strony taki styl może leżeć Legii, która przed sezonem została solidnie wzmocniona. "Wojskowi" potwierdzili klasę w pierwszej kolejce Ekstraklasy, pokonując 2:0 Zagłębie Lubin.
Festiwal strzelecki na Łazienkowskiej?
Wszystko to sprawia, że bukmacherzy uważają, że Legia Warszawa wypracuje sobie solidną zaliczkę przed meczem rewanżowym w Walii. Ile goli zdobędzie Legia? Bukmacher Superbet przewiduje, że mogą to być cztery (kurs 1.55) a nawet i pięć trafień (kurs 2.20). W tym miejscu warto wspomnieć, że defensywa Caernarfon Town kompletnie nie radzi sobie na wyjazdach. W pięciu ostatnich meczach walijska ekipa straciła łącznie aż...23 bramki.
Jean-Pierre Nsame otworzy licznik?
Kibice Legii wciąż czekają na oficjalny debiut Jeana-Pierre'a Nsame. Kameruńczyk miał delikatne problemy z mięśniem czworogłowym, co spowodowało jego absencję w meczu ligowym przeciwko Zagłębiu Lubin. Jean-Pierre Nsame to między innymi sześciokrotny mistrz Szwajcarii czy trzykrotny król strzelców tej ligi. Nie dziwi więc, że 31-latek określany jest mianem jednej z największych gwiazd w historii nie tylko Legii, ale i całej Ekstraklasy. Wszyscy upatrują w nim potencjalnego króla strzelców i liczą, że już w swoim oficjalnym debiucie przywita się z Łazienkowską golem. Bukmacher STS oferuje kurs 1.40 na trafienie Nsame.
W czwartej rundzie może być trudniej, ale też niekoniecznie
Legia Warszawa zna już potencjalnych rywali w czwartej, a więc ostatniej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Jeśli "Wojskowi" pokonają w dwumeczu Caernarfon Town, to zagrają ze zwycięzcą pary Brondby IF – KF Llapi Podujevo. Druga z ekip jest już dość dobrze znana polskim kibicom, gdyż przegrała w eliminacjach Ligi Europy z Wisłą Kraków. Brondby to z kolei 11-krotny mistrz Danii, który w ostatnim sezonie wywalczył wicemistrzostwo kraju. Legia doskonale pamięta tego rywala, gdyż rywalizowała przeciwko niemu w 3. rundzie eliminacji Ligi Europy w sezonie 2009/10. W pierwszym meczu padł remis 1:1, a w rewanżu przy Łazienkowskiej 2:2, co spowodowało, że prysnęły marzenia Legii o fazie grupowej.
Szanse Legii na awans do fazy grupowej obecnej edycji Ligi Konferencji Europy wycenił bukmacher Fuksiarz. Kurs na to, że Legia zagra w LKE wynosi 1.95. Przeciwny wariant został wyceniony na mnożnik 1.75, a to oznacza, że zdaniem ekspertów... wszystko jest możliwe. Łatwo jednak nie będzie.
Mecz Legia Warszawa - Caernarfon Town zostanie rozegrany 25 lipca. Spotkanie rewanżowe 1 sierpnia. Oba mecze rozpoczną się o godzinie 20:45.