Barcelona chce wyrwać tytuł Realowi Madryt. Bukmacherzy bez złudzeń

Getty Images / Rich Graessle/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Rich Graessle/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Już 15 sierpnia rozpocznie się nowy sezon hiszpańskiej La Liga. Czy Real Madryt obroni tytuł, a może Barcelona odbije go z rąk odwiecznych rywali? Bukmacherzy nie mają złudzeń i wskazali zdecydowanego faworyta wyścigu po mistrzostwo Hiszpanii.

Real Madryt zdecydowanym faworytem w walce o mistrzostwo Hiszpanii

W ostatnich dwudziestu sezonach La Liga tylko dwa razy mistrzem kraju zostawała inna drużyna, niż Real Madryt czy FC Barcelona. Nie może zatem dziwić, że eksperci spodziewają się kolejnego rozstrzygnięcia właśnie pomiędzy "Królewskimi" i "Dumą Katalonii".

Bukmacher STS jest nawet przekonany, że mistrzostwo Hiszpanii obroni Real Madryt. Kurs na zwycięstwo "Królewskich" w rozgrywkach La Liga wynosi bowiem 1.40. Madrytczycy w zeszłym sezonie wyraźnie zdeklasowali Barcelonę, wygrywając mistrzostwo aż o 10 punktów.

Nie można się więc dziwić prognozom bukmachera. Zwłaszcza, że Real Madryt dokonał solidnych wzmocnień. Klub z Santiago Bernabeu pozyskał wreszcie Kyliana Mbappe, na którego już od dłuższego czasu zakładał sieć. Ciekawym ruchem wydaje się również kupno za niespełna 50 milionów euro 18-letniego Endricka. Wielki talent, który przyszedł z Palmeiras może okazać się kolejnym Brazylijczykiem, który stanie się wielką gwiazdą "Królewskich".

Dużym wyzwaniem dla Realu Madryt może być jednak brak Toniego Kroosa. Niemiec postanowił zawiesić buty na kołku, a przecież w ostatnich sezonach stanowił o sile środka pola w układance Carlo Ancelottiego.

Barcelona dokonała wzmocnień, ale nie przekonało to bukmacherów

Szanse na to, że Barcelona odbije tytuł z rąk Realu Madryt są zdaniem bukmachera STS stosunkowo niskie. Kurs na taki scenariusz wynosi bowiem 4.50. Z jednej strony to zrozumiałe, bowiem kadra "Dumy Katalonii" nie uległa szczególnemu wzmocnieniu. Z drugiej strony w Barcelonie doszło do małej rewolucji.

Xaviego zastąpił Hansi Flick, który spróbuje wykrzesać więcej z Roberta Lewandowskiego. Nie bez znaczenia dla wyników FC Barcelony może być również pozyskanie Daniego Olmo. Hiszpan, który był jedną z rewelacji Mistrzostw Europy, wraca do stolicy Katalonii po dekadzie przerwy, kiedy to dziesięć lat temu okazał się niespełnionym talentem tamtejszej La Masii. W Barcelonie liczą też naturalnie na Lamine Yamala, który według kibiców ma wszelkie predyspozycje, aby stać się nowym Messim i w pojedynkę rozstrzygać o losach meczów.

To wszystko zdaniem bukmachera STS wciąż jednak za mało, aby odbić tytuł z rąk Realu Madryt.

Co z pozostałymi drużynami La Liga?

Choć eksperci są przekonani, że sezon 2024/25 przyniesie kolejną konfrontację Realu Madryt i FC Barcelony o mistrzostwo Hiszpanii, to nie można zapominać także o innych drużynach.

Spoza tej wielkiej dwójki najwięcej szans na wywalczenie tytułu daje się ekipie Atletico Madryt.  Choć trzeba przyznać, że kurs 11.00 w STS jasno pokazuje, że szanse te nie są zbyt wysokie. "Los Rojiblancos", który są zawiedzeni ostatnim sezonem, gdyż zakończyli go dopiero na czwartym miejscu, dokonali dwóch ciekawych ruchów transferowych wewnątrz La Liga. Mowa o Robinie Le Normandzie i Alexandze Sørlothu. Na ten moment nie wydają się to jednak transfery, które pozwoliły by nawiązać równorzędną walkę z Realem czy Barceloną.

Pozostałe drużyny zdaniem STS nie mają większych szans, aby włączyć się do walki o mistrzostwo kraju. Przykładowo triumf Girony w La Liga wyceniono na kurs 22.00, a mowa przecież o drużynie, która zeszły sezon zakończyła za plecami wielkiej dwójki. Mnożniki na pozostałe ekipy są jeszcze wyższe.

Źródło artykułu: zagranie.com