W turnieju Masters od 2021 roku bierze udział już nie 16, a 24 najwyżej sklasyfikowanych graczy rankingu PDC Order of Merit, choć same zawody do klasyfikacji się nie zaliczają. Czołowa ósemka, w tym rozstawiony z numerem 5 wicemistrz świata Michael Smith, przystępuje do rywalizacji od drugiej rundy. Krzysztof Ratajski dzień wcześniej pokonał w I rundzie Niemca Gabriela Clemensa 6:5 (więcej TUTAJ).
Forma Polaka jednak pozostawiała wiele do życzenia, więc zdecydowanie Ratajski nie był faworytem starcia z finalistą ostatnich mistrzostw świata w Londynie. Szczególnie mając na uwadze jak w ostatnich rundach tego turnieju wychodziły tzw. "maksy", czyli trzy rzuty na T20 w kolejce.
Sobotnie starcie rozpoczęło się fatalnie dla Polskiego Orła, który z pierwszych pięciu legów wygrał tylko jednego. Smith notował średnią na poziomie powyżej 100 punktów i popisał się trzema seriami po 60 punktów, a Ratajski średnio notował kolejki zaledwie w okolicach 85 "oczek".
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!
Jednak po przerwie darter z Warszawy wyszedł jakby zupełnie odmieniony i nawiązał walkę z przeciwnikiem. Wprawdzie z jego strony tzw. "180" było niewiele, to regularnie rzucał wartości na poziomie 140 punktów lub wyższe. Doszło do tego kilka pomyłek angielskiego zawodnika i po chwili zrobiło się 4:4. Niestety jednak, w dwóch kolejnych partiach Ratajski nie wykorzystał szans na wygraną i na kolejną przerwę schodził z dwoma legami straty (4:6).
Michael Smith wrócił do regularnych wysokich kolejek, a najlepszym tego przykładem było zejście ze 164 punktów w 13. legu, które było mocnym ciosem psychicznym dla Polaka, który przegrywał już wtedy 4:9. Ratajski przypudrował jeszcze wynik wygrywając dwie kolejne partie, ale ostatecznie to Anglik awansował do ćwierćfinału po triumfie 10:6. Tam spotka się z Jamesem Wadem lub Davem Chisnallem.
Turniej Masters - II runda:
Michael Smith (Anglia) - Krzysztof Ratajski (Polska) 10:6
Jose de Sousa (Portugalia) - Rob Cross (Anglia) 10:7
Gary Anderson (Szkocja) - Joe Cullen (Anglia) 1:10
James Wade (Anglia) - Dave Chisnall (Anglia) 4:10