Polski dream team zaskoczy w Krakowie? Rusza walka w mistrzostwach świata

Materiały prasowe / SportUp / Na zdjęciu: Tadeusz Błażusiak (po lewej) i Dominik Olszowy
Materiały prasowe / SportUp / Na zdjęciu: Tadeusz Błażusiak (po lewej) i Dominik Olszowy

- Trochę zrobiło się pod górę, ale to nic - mówi Tadeusz Błażusiak przed pierwszą rundą mistrzostw świata SuperEnduro. Polski mistrz zmaga się z kontuzją, ale liczy na dobry występ w Krakowie. Szykuje też swojego następcę - Dominika Olszowego.

Już 10 grudnia w Krakowie zostanie zainaugurowany kolejny sezon mistrzostw świata SuperEnduro. Tego dnia w Tauron Arenie powinno zjawić się ponad 10 tys. fanów, którzy wspierać będą przede wszystkim Tadeusza Błażusiaka oraz Dominika Olszowego. Polacy nie będą mieli łatwego zadania, bo swój start w stolicy Małopolski zapowiedziała światowa czołówka enduro.

W Tauron Arenie zobaczymy m.in. mistrza świata Billy'ego Bolta, Jonny'ego Walkera, Cody'ego Webba, Alfredo Gomeza czy Coopera Abbotta. Małym zmartwieniem dla polskich fanów może być to, że ich faworyt nabawił się kontuzji podczas występów w amerykańskiej serii AMA.

- W AMA wszystko szło idealnie aż do czwartej rundy. Podczas wyścigu Hixpania zaliczyłem dziwną wywrotkę, podczas której pękła mi kość prawej dłoni. Od tamtego momentu sezon trochę się wywrócił do góry kołami, z prowadzenia spadliśmy ostatecznie na czwarte miejsce. Później pojawił się jeszcze problem z plecami, po tym jak wylądował na mnie Cody Webb na przedostatniej rundzie - powiedział Błażusiak przed imprezą w Krakowie.

ZOBACZ WIDEO: Niemcy poza turniejem, to olbrzymia niespodzianka. "Trochę mi ich szkoda"

- Trochę zrobiło się pod górę, ale to nic! Robię wszystko, aby być w pełni zdrowy na pierwszą rundę - dodał "Taddy", który przed kolejną sobotą chce pokonać uraz pleców i powalczyć o jak najlepszy wynik w Tauron Arenie.

W tym sezonie Tadeusz Błażusiak, który ma na swoim koncie sześć złotych medali mistrzostw świata SuperEnduro, będzie mógł liczyć na wsparcie Dominika Olszowego. Młody motocyklista po raz pierwszy wystartuje w klasie prestige ze światową czołówką. - Dominik przygotowany jest dobrze fizycznie, a motocykl ma na najwyższym poziomie. Myślę, że wszystko jest tam, gdzie powinno być - ocenił postawę młodszego rodaka Błażusiak.

- Klasa pro to spory przeskok, jeżeli chodzi o prędkość z klasy juniorskiej, natomiast Dominik powinien sobie z tym bardzo dobrze poradzić. Pewnie zajmie mu kilka rund, zanim to wszystko załapie i poustawia w głowie, ale możliwe też, że załapie od razu. Trzymam kciuki i zobaczymy! - dodał 39-latek.

Olszowy przed rokiem wygrał wszystkie rundy mistrzostw świata SuperEnduro w klasie junior, co jest najlepszym dowodem na to, że Polak jest dobrze przygotowany do sportowego awansu. - Jest delikatna presja, ale myślę, że to po prostu dreszczyk emocji i ekscytacji przed startem. Czuję się bardzo dobrze przygotowany i jestem w dużo lepszej formie niż rok temu. Poszliśmy mocno do przodu, także jestem pewien, że będzie ogień na torze - zapowiedział motocyklista z Bielska-Białej.

Czytaj także:
Robert Kubica w amerykańskich wyścigach? Ciekawa deklaracja z ust Polaka
Zaskakujący obrót spraw ws. Ferrari. Odpadł kolejny kandydat na szefa zespołu?!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty